Wysokie ceny paliw doprowadzają do ostrej irytacji niejednego płockiego kierowcę. Jakie są szanse na powstanie drugiej stacji z tańszym paliwem? W końcu interes całkiem intratny, na który warto spojrzeć łaskawszym okiem. Tylko kto jest gotowy taką koncepcję wdrożyć?
Pewnie, że przesiadka na rower lub do autobusu byłoby nawet na rękę wszystkim lansującym taką koncepcję. Mniej pojazdów oznacza przecież mniejszą kongestię, a większą punktualność, i oczywiście korzyści dla środowiska. Obie opcje pewnie wyjdą z korzyścią dla zawartości portfela, ale posiadanie własnych czterech kółek stojących pod domem to jednak zawsze duża wyręka, kiedy, dajmy na to, rozgorączkowani pędzimy na umówione spotkanie.
Żeby trochę zaoszczędzić, kierowcy muszą jechać po tańsze paliwo na stację Komunikacji Miejskiej znajdującą się na Kostrogaju, co nie jest zbyt wygodnym rozwiązaniem np. dla mieszkańców Podolszyc. Stację, należącą do programu BAQ, zaopatruje firma Orlen Paliwa.
Z drugiej strony przydałoby się na terenie miasta więcej takich „okazyjnych” stacji. Zapytał o to radny Wojciech Hetkowski, wskazując na mieszkańców swego okręgu wyborczego, czyli z najbardziej oddalonych od stacji KM osiedli - Imielnicy, Podolszyc, Borowiczek. Czy nie dałoby rady wybudować kolejnej (i to zapewne rentownej) w rejonie Podolszyc – Imielnicy, przy skrzyżowaniu ul. Wyszogrodzkiej z rejonem pierwszej nitki obwodnicy, przez którąś z miejskich spółek, Rynex bądź Komunikację Miejską ?
Wiceprezydent Krzysztof Izmajłowicz skontaktował się w tej sprawie z zarządem Komunikacji Miejskiej, która choć przychylnie patrzy na pomysł, nie ma środków finansowych, aby zająć się inwestycją w sposób całościowy. – Wyrażamy jednak zainteresowanie uczestnictwem w realizacji zadania jako operator stacji posiadający wieloletnie doświadczenie w zakresie prowadzenia stacji paliw – czytamy w odpowiedzi. Także zarząd spółki Rynex postanowił rozpatrzyć taką możliwość we wskazanym rejonie.
A co myśli prezydent Andrzej Nowakowski? On także nie mówi „nie”. Ostatnio zaznaczył, że co prawda samorząd nie powinien ingerować w lokalny rynek, ale ceny paliw powinny zostać trochę upuszczone poprzez zastrzyk prywatnego kapitału, co zwiększyłoby z automatu rynkową konkurencję i trochę pojaśniałyby twarze kierowców w momencie uiszczania opłaty za zawartość baku. - Zdecydowany jestem sięgnąć po narzędzie, jakim jest druga miejska stacja paliw – napisał ostatnio na swoim blogu, który powstał przed wyborami.
