reklama

Banki odmówiły pomocy. Gmina w ogromnych tarapatach finansowych

Opublikowano:
Autor:

Banki odmówiły pomocy. Gmina w ogromnych tarapatach finansowych - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Szanowni Państwo brakuje nam 2,6 mln zł... Każda, choćby symboliczna wpłata, przybliży nas do poprawy finansów... Banki odmówiły - taką informację zamieścił w mediach społecznościowych i na stronie internetowej Urzędu Gminy nowy wójt Staroźreb, Kamil Groszewski. Sytuacja jest na tyle zła, że trzeba liczyć się nawet z tym, że powiat płocki, zamiast 15, może zacząć liczyć 14 gmin.

– Szanowni Państwo brakuje nam 2,6 mln zł... Każda, choćby symboliczna wpłata, przybliży nas do poprawy finansów... Banki odmówiły – taką informację zamieścił w mediach społecznościowych i na stronie internetowej Urzędu Gminy nowy wójt Staroźreb, Kamil Groszewski. Sytuacja jest na tyle zła, że trzeba liczyć się nawet z tym, że powiat płocki, zamiast 15, może zacząć liczyć 14 gmin.

Czy z powodu problemów finansowych gmina może zniknąć z mapy Polski, jak było z gminą Ostrowice? Biorąc pod uwagę dane o zadłużeniu gmin z czerwca 2018 r., w Ostrowicach zadłużenie na jednego mieszkańca wynosiło aż 18,6 tys. zł, w Płocku 4 tys. 57 zł (przy stanie zadłużenia w czwartym kwartale 2017 r. wynoszącym 492 049 314 zł), z kolei w Staroźrebach na jedną osobę przypadało ponad 2,5 tys. zł., przy kwocie zobowiązań na poziomie 19 168 521 zł.

Kamil Groszewski, wójt gminy Staroźreby, zaapelował do mieszkańców o darowizny "na rzecz odbudowy sytuacji finansowej" gminy. – Nie chcę Państwa łudzić obietnicami i nie ukrywam, że borykamy się z ogromnym zadłużeniem, które niestety w dalszej konsekwencji doprowadzi do rozpadu Gminy Staroźreby – wyjaśnia. Celem wpłat utworzono konto bankowe.


Zadłużenie gminy wynosi przeszło 19 mln zł, w tym kredyty i pożyczki z poprzednich lat. W tym czasie, jeszcze za jego poprzednika, za ok. 2,3 mln zł powstała droga w Smardzewie. A za chwilę zadłużenie wzrośnie o ok. 2,6 mln zł, bo muszą spłacić kredyt zaciągnięty na przebudowę ulic w Staroźrebach i Nowej Górze (umowę na realizację podpisano we wrześniu 2018 r.). Innymi słowy plany jeszcze z poprzedniej kadencji stają się gigantycznym problemem w nowej i dla nowego wójta, Kamila Groszewskiego. – Dróg nie było. Nikt nie chciał, aby mieszkańcy grzęźli w błocie, ale pod względem ekonomicznym może nas to doprowadzić na skraj bankructwa – rozkłada ręce. O ile nie do bankructwa...
 
W latach 2014-2018 gmina Staroźreby zrealizowała 30 projektów inwestycyjnych na kwotę ponad 23,5 mln zł. Wyremontowano chociażby świetlice wiejskie i remizę, m.in. zagospodarowano teren przed hala sportową, wyremontowano oczyszczalnię ścieków, modernizowano drogi, kupiono samochód pożarniczy dla OSP, powstał plac zabaw. Korzystano więc z nadarzających się szans, z różnych możliwości dofinansowania, aby zapewnić rozwój gminy.
 
Paradoksalnie nową asfaltową drogą wjechali w kłopoty. Poprzednik Groszewskiego, Józef Stradomski, chciał zmieniać gminę, otrzymał także promesę na kwotę 5,5 mln zł na realizację inwestycji drogowych w Staroźrebach i Nowej Górze (cały projekt był wart 8,2 mln zł) – przebudowę ulic wsparły bowiem środki z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, do tego doszły środki gminy. Stąd pomysł z zaciągnięciem kolejnego kredytu, kiedy i tak już było duże zadłużenie. Regionalna Izba Obrachunkowa jednak dawała zielone światło dla budżetu, chociaż z uwagami. Radni zakończyli kadencję. Teraz jest kolejna i zarazem kłopot w gminie, co robić dalej... – Jeśli nie zapłacimy 2,6 mln zł, to będziemy musieli zwrócić województwu te 5,5 mln zł – rozkłada ręce wójt. Wówczas dług stanie się większy nie o 2,6 mln zł, ale o ponad 8 mln zł. Kamil Groszewski przyznaje, że gminie grozi realne bankructwo. Do zapłaty były też składki ZUS za nauczycieli. Trzeba mieć też fundusze na bieżące funkcjonowanie – budżet roczny gminy to ok. 31,5 mln zł.
 
Wójt jest w stałym kontakcie z Regionalną Izbą Obrachunkową. Jak dodaje, jest chęć pomocy. Próbował rozmawiać z bankami, te jednak odmówiły pomocy. Zadłużenie jest za duże. Czy zatem jest szansa, że gmina nie podzieli losu Ostrowic? Na razie udało się przesunąć termin spłaty o 60 dni. Generalnie sytuacja wygląda w taki sposób, że muszą wpłacić 2,6 mln zł do 7 marca 2019 r. Później nie wiadomo, co właściwie dalej stanie się z gminą, komornik może wejść na konto. Wójt ma nadzieję, że uda się ten termin jeszcze trochę wydłużyć, jest też umówiony w kolejnym banku. Mieszkańcy wpłacają pieniądze na podane konto bankowe, chcąc ratować swoją małą ojczyznę. – Odzew jest, ale to nie wystarczy. Gdyby ktoś za nas poręczył i udało się pozyskać te pieniądze, to może za dwa, trzy lata, a może do końca kadencji trzeba będzie mocno zaciskać pasa, ale poradzimy sobie i spłacimy – próbuje dołożyć nieco nadziei Groszewski. Przyznaje, że w momencie startu na wójta w wyborach wiedział o zadłużeniu, ale już nie wiedział o zaległościach z wpłatami do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. – O komorniku w szkołach nie wiedziałem. Nie spodziewałem się również, że banki odmówią współpracy – dodaje. Mimo wszystko podjął się trudnego zadania naprawienia tej sytuacji i robi, co może, aby widmo bankructwa oddalić od gminy Staroźreby i jej mieszkańców. – Czekają nas trudne decyzje. Liczę na współpracę z radnymi.

Fot. starozreby.eu (od lewej strony nowy wójt Starożreb, trzeci od prawej - poprzedni wójt)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo