W stolicy doszło do awarii kolektora ściekowego, który przesyłał ścieki z lewobrzeżnej części Warszawy do oczyszczalni. W Warszawie zdecydowali o "kontrolowanym spuszczeniu ścieków do Wisły", a nieczystości płyną teraz do Płocka. Jakie to będzie miało skutki?
Jak poinformował na briefingu prasowym prezydent Warszawy, nieczystości zostały spuszczone do Wisły poniżej ujęć wody w stolicy i płyną w dół rzeki. Jak oceniają służby, ścieki dotrą do Płocka za ok. 50 godzin. - To pierwsza miejscowość, w której mamy tego typu ujęcia wody - mówił Rafał Trzaskowski.
- Wróciliśmy do sytuacji sprzed roku 2012, kiedy to ścieki z tej części Warszawy były odprowadzane do Wisły - mówił prezydent Warszawy. - Odbył się sztab kryzysowy, żeby rozmawiać o sytuacji i współpracować z odpowiedzialnymi służbami. Były także służby wojewody, żeby móc ocenić wszystkie możliwe skutki awarii. Trwa ich ocena. Rurociąg trzeba było oczyścić, żeby do niego wejść i zobaczyć, jak poważna jest awaria. Badamy to i będziemy na bieżąco informować. Teraz jest zdecydowanie za wcześniej żeby informować jak rozległa jest awaria i jakie są jej skutki.
Informacja dotarła do płockiego Ratusza.
- O godzinie 16:00 w Płocku odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego - mówi Alina Boczkowska, kierownik Referatu Informacji Miejskiej w Ratuszu.
Jak poinformował Trzaskowski, zostały wysłane komunikaty do innych służb.