W warszawskiej siedzibie PKN ORLEN odbyła się prezentacja bolidu Alfa Romeo Racing Orlen. Do Polski przylecieli wszyscy kierowcy, a także Frederic Vasseur, szef zespołu. Pod koniec pojawił się także prezydent Andrzej Duda.
Kilka minut po 12:00 na fotelach przygotowanych w warszawskim Senatorze zasiedli kierowcy: Robert Kubica, Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi, a także prezes ORLENU Daniel Obajtek, Jacek Sasin - minister aktywów państwowych oraz Frederic Vasseur - szef zespołu Alfa Romeo Racing Orlen.
Prezes Obajtek po raz kolejny tłumaczył, dlaczego ORLENOWI sponsoring Formuły 1 to opłacalny biznes. Jak za każdym razem podkreśla prezes, to przede wszystkim ogromna promocja koncernu, potrzebna do przeprowadzenia skutecznego rebrandingu stacji benzynowych w Niemczech, Czechach i Słowacji. Logo koncernu jest eksponowane na 10 miejscach bolidu.
- ORLEN stał się marką bardzo rozpoznawalną. Formuła 1 to 140 godzin transmisji na cały świat. To taki prestiżowy klub firm, które cieszą się popularnością i zaufaniem. Zaufanie jest bardzo ważne w robieniu biznesu. Jesteśmy w 100 krajach na 6 kontynentów i bycie w Formule 1 pozwala nam go nadal budować - mówił Daniel Obajtek. - Przed odbiornikami telewizyjnymi zasiada 2 miliardy ludzi. Jeśli porównamy wynik segmentu detalicznego, rok do roku jest on większy o 300 mln złotych.
- Polsce jako krajowi zależy na tym, żeby poszczycić się firmami, które są znane na świecie. Chcemy wspierać nasze czempiony gospodarcze i możemy powiedzieć, że PKN ORLEN jest naszym pierwszym - mówił wicepremier Jacek Sasin.
Bolid C39 jest biało-czerwony, co jak mówili zarówno prezes Obajtek jak i sam Robert Kubica, jest bardzo ważne. - Musimy robić wszystko, żeby nasze barwy były reprezentowane jak najlepiej - zapewniał kierowca.
- Porównywanie bolidu do tego, którym się ścigałem w zeszłym roku nie ma za wielkiego sensu. Inne zespoły nie śpią. Rozwój wszystkich zespołów jest bardzo szybki. To ogromne zadanie włączyć się do walki z czołowymi ekipami. Musimy skupić się na swojej pracy. Myślę, że po wyścigu w Australii [pierwszy tegoroczne GP, 13-15 marca - przyp. autora] będzie można ocenić siłę zespołów - mówił Kubica, który w tym sezonie będzie kierowcą rezerwowym.
Ani Kubica, ani prezes Obajtek nie chcieli jednak zdradzić, czy kibice powinni szczególnie wyczekiwać wyścigu, w którym pojedzie Polak. Przypomnijmy, że Robert będzie ścigał się także w serii DTM.
Pod koniec prezentacji na salę wszedł także prezydent Andrzej Duda. Głowa państwa kilka minut rozmawiała z prezesem Obajtkiem, Kubicą i szefem zespołu.