Kobieta, której od wczoraj poszukiwali policjanci w okolicach miejscowości Tchórz, została odnaleziona.
W niedzielny wieczór 30-letnia kobieta wysiadła z samochodu jadącego drogą krajową nr 60 i oddaliła się w nieznanym bliżej kierunku. W jej poszukiwania zaangażowanych było 20 funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Płocku oraz pies tropiący.
Trwająca kilkanaście godzin akcja zakończyła się powodzeniem. – Kobieta została odnaleziona w niewielkim zagajniku na polu w pobliżu miejscowości Tchórz, ok. 2 km od miejsca, z którego się oddaliła – poinformował nas rzecznik prasowy płockiej policji Krzysztof Piasek. – Była bardzo wychłodzona, ale żyła.
Kobietę odwieziono karetką do szpitala. - Historia skończyła się szczęśliwie, należy jednak pamiętać, że osoby zaginione, które spędzają bardzo dużo czasu na zewnątrz, o tej porze roku, gdy temperatura spada poniżej zera, mają niewielkie szanse na przeżycie - ostrzega Krzysztof Piasek. = Dlatego też policjanci apelują do wszystkich, którzy opiekują się osobami starszymi lub chorymi, aby nie dopuścili do sytuacji, w której osoby te oddalą się z miejsca zamieszkania.
W niedzielny wieczór 30-letnia kobieta wysiadła z samochodu jadącego drogą krajową nr 60 i oddaliła się w nieznanym bliżej kierunku. W jej poszukiwania zaangażowanych było 20 funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Płocku oraz pies tropiący.
Trwająca kilkanaście godzin akcja zakończyła się powodzeniem. – Kobieta została odnaleziona w niewielkim zagajniku na polu w pobliżu miejscowości Tchórz, ok. 2 km od miejsca, z którego się oddaliła – poinformował nas rzecznik prasowy płockiej policji Krzysztof Piasek. – Była bardzo wychłodzona, ale żyła.
Kobietę odwieziono karetką do szpitala. - Historia skończyła się szczęśliwie, należy jednak pamiętać, że osoby zaginione, które spędzają bardzo dużo czasu na zewnątrz, o tej porze roku, gdy temperatura spada poniżej zera, mają niewielkie szanse na przeżycie - ostrzega Krzysztof Piasek. = Dlatego też policjanci apelują do wszystkich, którzy opiekują się osobami starszymi lub chorymi, aby nie dopuścili do sytuacji, w której osoby te oddalą się z miejsca zamieszkania.
