W 1919 roku Polska dopiero wstawała z kolan po 123 latach niebytu, a problemy piętrzyły się z każdej strony. II Rzeczypospolita musiała bronić się przed najeźdźcą ze wschodu. Wiosną 1920 roku bolszewicy przystąpili do kontrofensywy, wojska prowadzone przez marszałka Michaiła Tuchewskiego w sierpniu wdarły się na tereny Północnego Mazowsza.
18 sierpnia o godz. 6:00 Wojsko Polskie ruszyło do ataku na wsie Rogozino, Boryszewo i Trzepowo. Zostali jednak niespodziewanie zaatakowani przez III Korpus Konny Gaja Bżyszkiana. To miały być posiłki dla rosyjskich oddziałów przegrywających bitwę nad Wkrą. Nacierające na okoliczne wsie wojsko zostało w większości wybite, a miasto zostało bez obrony.
- Pojawienie się bolszewików na ulicach wywołało straszny chaos i panikę. Niedobitki żołnierzy spod Trzepowa uciekały w kierunku mostu. Podobnie zachowywała się ludność cywilna. Wszędzie słuchać było strzały broni ręcznej, terkot karabinów maszynowych i huk wystrzałów armatnich - czytamy na stronie niepodległa.gov.pl.
Po pierwszym szoku płocczanie zaczęli organizować obronę w okolicach dzisiejszego starego miasta. Rozpoczęły się zacięte walki uliczne.Być może bolszewicy zdobyliby miasto, ale nie zajęli się wojowanie, a plądrowaniem, gwałceniem i piciem alkoholu.
- Według szacunkowych danych żołnierze bolszewiccy dopuścili się w Płocku 52 gwałtów oraz ok. 30 usiłowań gwałtu. Pijane bandy chodziły od domu do domu, szukając kobiet. Rzucali się na kobiety w obecności rodziny – mężów, matek, dzieci – terroryzując swoje ofiary i innych domowników bronią. Stawiany opór czasami zniechęcał napastników, zwłaszcza pojedynczych. Gorzej było, gdy występowali w grupie, terroryzując bronią i obezwładniając swoje ofiary - czytamy na niedpolegla.gov.pl.
Do pierwszych obrońców Płocka należeli: dowódca przedmościa mjr Janusz Mościcki, dowódca II dywizjonu tatarskiego pułku ułanów rtm. Romuald Borycki, dowódca plutonu żandarmerii polowej por. Edward Czuruk, adiutant dowódcy przedmościa por. Feliks Waluszewski, ppor. Dawid Wurtz z 37 pp, por. Iskander Achmatowicz z tatarskiego pułku ułanów i 16-letnia sanitariuszka Janina Landsberg-Śmieciuszewska. W obronie Płocka brali udział cywile i harcerze.
W nocy od strony Radziwia dotrały posiłki, a oddziały bolszewików dostały rozkaz ruszenia pod Płońsk. W efekcie 19 sierpnia ok. godz. 11:00 bitwa się zakończyła.
Dr Grzegorz Gołębiewski wskazuje, że w obronie Płocka poległo 107 osób. Wśród nich był m.in. 14-letni Antoni Gradowski, najmłodszy poległy obrońca Płocka.
Za dzielną postawę mieszkańców Płock został 10 kwietnia 1921 roku został odznaczony przez marszałka Józefa Piłsudskiego Krzyżem Walecznych. To odznaczenie otrzymały tylko dwa miasta - Płock i Lwów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.