Marcin Lijewski to pierwszy polski piłkarz ręczny, który mógł cieszyć się z wygranej w Lidze Mistrzów. HSV Hamburg w sezonie 2012/2013 grał w LM dzięki wygraniu turnieju o dziką kartę (pokonał w nim między innymi Wisłę Płock). Dotarł do Final Four, gdzie najpierw pokonał THW Kielc 39:33 (pięć bramek Lijewskiego), a później – po dogrywce – Barcelonę 30:29.
Po dekoracji zwycięzców Marcin Lijewski był nagabywany przez dziennikarzy z kilku krajów w sprawie najbliższej przyszłości. Przyznał, że nie zamierza przedłużać umowy z HSV Hamburg, chociaż dostał taką propozycję. – Marzę o tym, żeby znów zagrać w Polsce. Ale nie mogę jeszcze powiedzieć, w jakim klubie – wyznał popularny „Szeryf”. – Coś jest na rzeczy, ale nie mam jeszcze stuprocentowej pewności, czy coś z tego będzie.
Marcin Lijewski przed swoim wyjazdem do niemieckiego Flensburga grał w Wiśle Płock. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że to właśnie Płock mógłby być kolejnym przystankiem w jego sportowej karierze. Stanie się tak, o ile funkcję dyrektora sportowego Wisły obejmie Artur Siódmiak. A to jest podobno już niemal na sto procent przesądzone.