Aż dwanaście bramek w wygranym 38:31 meczu ze Słupią Słupsk zdobyła Edyta Charzyńska, chociaż w 52. minucie opuściła boisko, ukarana czerwoną kartką z gradacji.
Słupszczanki przyjechały do Płocka w bardzo okrojonym, zaledwie dziesięcioosobowym składzie. Ale nie zamierzały poddawać się bez walki i za wielką chęć do gry na pewno zasłużyły na słowa najwyższego uznania.
Co więcej – początek należał zdecydowanie do przyjezdnych. To Jutrzenka początkowo musiała gonić wynik. Na szczęście Słupia nie była w stanie wypracować sobie zbyt dużej przewagi. W 17. minucie przyjezdne prowadziły jeszcze 9:8. Jak się okazało – po raz ostatni w tym spotkaniu.
Powoli, lecz systematycznie swoją przewagę zaczęły budować podopieczne trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego.
Doskonale spisywała się Edyta Charzyńska, skuteczna w ofensywie i twardo grająca w obronie. Na kole świetnie spisywała się Marta Krysiak, swoje trzy grosze dołożyła też Karolina Mokrzka. Płocczanki prowadziły już czterema bramkami, ale Słupia doskonale wykorzystała grę w przewadze, odrabiając dwa oczka.
Po zmianie stron przewaga Jutrzenki stawała się coraz bardziej wyraźna. Kiedy stało się jasne, że to płocczanki będą po końcowej syrenie cieszyć się z dwóch punktów, sztab szkoleniowy płockiego zespołu dał szansę gry wszystkim wpisanym do protokołu zawodniczkom.
Wyhamowało to troszkę impet mocno rozpędzonej Jutrzenki, której licznik zatrzymał się na 38 bramkach. Nie bez wpływu na to była zapewne również czerwona kartka, którą za trzy dwuminutowe kary zobaczyła w 52. minucie Edyta Charzyńska.
MMKS Jutrzenka Płock – MKS Słupia Słupsk 38:31 (16:14)
Jutrzenka: Dobrowolska, Obrębalska – Mokrzka 8, Charzyńska 12, Dyszkiewicz 1, Stasiak 5, Krysiak 6, Borysławska 6, Waszkiewicz, Korzeniewska, Jasińska, Pawłowska
Słupia: Borkowska – Ilska 7, Kowalczuk 2, Borkowska, Rybicka 3, Smutek, Lisiecka 6, Gajdzis 7, Dominiak 2, Rolbiecka 3, Wiśniewska 1
Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock
Słupszczanki przyjechały do Płocka w bardzo okrojonym, zaledwie dziesięcioosobowym składzie. Ale nie zamierzały poddawać się bez walki i za wielką chęć do gry na pewno zasłużyły na słowa najwyższego uznania.
Co więcej – początek należał zdecydowanie do przyjezdnych. To Jutrzenka początkowo musiała gonić wynik. Na szczęście Słupia nie była w stanie wypracować sobie zbyt dużej przewagi. W 17. minucie przyjezdne prowadziły jeszcze 9:8. Jak się okazało – po raz ostatni w tym spotkaniu.
Powoli, lecz systematycznie swoją przewagę zaczęły budować podopieczne trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego.
Doskonale spisywała się Edyta Charzyńska, skuteczna w ofensywie i twardo grająca w obronie. Na kole świetnie spisywała się Marta Krysiak, swoje trzy grosze dołożyła też Karolina Mokrzka. Płocczanki prowadziły już czterema bramkami, ale Słupia doskonale wykorzystała grę w przewadze, odrabiając dwa oczka.
Po zmianie stron przewaga Jutrzenki stawała się coraz bardziej wyraźna. Kiedy stało się jasne, że to płocczanki będą po końcowej syrenie cieszyć się z dwóch punktów, sztab szkoleniowy płockiego zespołu dał szansę gry wszystkim wpisanym do protokołu zawodniczkom.
Wyhamowało to troszkę impet mocno rozpędzonej Jutrzenki, której licznik zatrzymał się na 38 bramkach. Nie bez wpływu na to była zapewne również czerwona kartka, którą za trzy dwuminutowe kary zobaczyła w 52. minucie Edyta Charzyńska.
MMKS Jutrzenka Płock – MKS Słupia Słupsk 38:31 (16:14)
Jutrzenka: Dobrowolska, Obrębalska – Mokrzka 8, Charzyńska 12, Dyszkiewicz 1, Stasiak 5, Krysiak 6, Borysławska 6, Waszkiewicz, Korzeniewska, Jasińska, Pawłowska
Słupia: Borkowska – Ilska 7, Kowalczuk 2, Borkowska, Rybicka 3, Smutek, Lisiecka 6, Gajdzis 7, Dominiak 2, Rolbiecka 3, Wiśniewska 1
Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock
