Przed tygodniem Nafciarze pokonali lidera pierwszej ligi na wyjeździe 33:26 (14:12). Do rewanżu z Legionowem w Orlen Arenie przystąpili bez uczestników mistrzostw świata, czyli bez sześciu reprezentantów Polski i dwóch Serbów. Trener Lars Walther uzupełnił kadrę młodymi zawodnikami z drugiej ligi. Z zespołem po kontuzji trenuje już Paweł Paczkowski, coraz lepiej czuje się rekonwalescent Piotr Chrapkowski. Szwów z operowanej nogi pozbył się Ferenc Ilyés.
Mecz ze względów organizacyjnych był zamknięty dla kibiców. Wisła wypracowała do przerwy ośmiobramkową przewagę, w drugiej połowie wygrywała już 28:14, wtedy mogła pokazać się młodzież i rywale odrobili część strat.
W meczu z Legionowem po raz kolejnym nieźle zaprezentował się Michał Zołoteńko, którego postawę w ostatnich tygodniach bardzo chwalił Lars Walther. - Michał świetnie wyglądał też na ostatnich treningach i jest w formie przed nadchodzącymi rozgrywkami, w których będzie chciał chyba coś udowodnić. Niestety znowu nie opuszcza go pech – mówił po sparingu Lars Walther. „Złoty” doznał w drugiej połowie groźnie wyglądającego urazu nogi i musiał opuścić parkiet. Diagnoza będzie znana dziś, w czwartek, wstępne mówi się o maksymalnie sześciotygodniowej przerwie.
Wisła – KPR Legionowo 37:26 (18:10)
Wisła: Sego, Marciniak – Eklemović (5), Spanne (5), Kavas (2), Ghionea, Zołoteńko (5), Twardo (2), Toromanović (7), Paczkowski (3), Grzywiński, Sandurski, Lewandowski (2), Żochowski (3), Olszewski (3), Kociuba
Upomnienia: Zołoteńko, Toromanović
Kary: Eklemović, Toromanović, Paczkowski - po 2 min.