reklama

Wygrana Wisły była na wyciągnięcie ręki

Opublikowano:
Autor:

Wygrana Wisły była na wyciągnięcie ręki - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNafciarze przegrali jedną bramką wyjazdowe spotkanie z KIF Kolding. Nie stracili jednak szansy na zajęcie trzeciego miejsca w grupie.

Nafciarze przegrali jedną bramką wyjazdowe spotkanie z KIF Kolding. Nie stracili jednak szansy na zajęcie trzeciego miejsca w grupie.

KIF wygrał mecz rozgrywany we własnej hali 23:22. Jeśli założymy, że wicemistrzowie Danii i wicemistrzowie Polski będą uzyskiwali podobne rezultaty w pojedynkach z pozostałymi przeciwnikami, wiele zależeć może od wyniku konfrontacji Wisły i KIF-u, w lutym 2014 roku w Orlen Arenie.

Po niedawnym meczu ligowym z Azotami Puławy trener Manolo Cadenas przyznał, że jego podopieczni wciąż najwięcej do poprawienia mają w ataku pozycyjnym. Pojedynek w Danii zapewne utwierdzi go w tym przekonaniu.

Nafciarze bardzo dobrze spisywali się w defensywie. Gospodarze zdobyli zaledwie 23 bramki, co nie jest osiągnięciem dającym im powody do dumy. Ale mogą cieszyć się z tego, że ich rywale zapisali na swoim koncie jednego gola mniej.

Zaczęło się kiepsko dla płocczan. Zespół z Danii szybko wypracował sobie kilkubramkową przewagę i wydawało się, że będzie spokojnie kontrolował przebieg wydarzeń. Trener Manolo Cadenas poprosił jednak o przerwę w grze, podczas której przekazał swoim zawodnikom uwagi dotyczące gry w defensywie.

Poskutkowało, bo miejscowi nie dochodzili już do pozycji rzutowych z tak dużą łatwością jak wcześniej. Płocczanie zaś powoli zaczęli odrabiać swe straty, aby w końcu doprowadzić do wyrównania. Niestety, chwila nieuwagi wystarczyła, aby to KIF schodził do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.

Po zmianie stron ekipa z Płocka dość szybko zdołała doprowadzić do wyrównania, ale nawet będąc przy piłce, nie potrafiła zdobyć bramki, dzięki której wyszłaby na prowadzenie. Duńczycy tymczasem starali się wykorzystywać każdy błąd techniczny popełniony przez gości w ofensywie. I dość często im się to udawało. Jeśli nie od razu, to po zmarnowanej akcji Wisły.

Chwilami można było odnieść wrażenie, że problem płocczan nie tkwi w ich krótszej ławce czy w braku sił poszczególnych graczy, ale gdzieś w sferze mentalnej. Jak bowiem wyjaśnić fakt, że mając tak wiele razy okazje do wyjścia na prowadzenie, ani razu nie potrafili ich wykorzystać?


Jedynym powodem do zadowolenia jest dla trenera Manolo Cadenasa fakt, że Wisłę czeka teraz przerwa poświęcona dla reprezentacji. Kolejne swoje spotkanie nafciarze rozegrają dopiero 9 listopada, a ich rywalem będzie Pogoń Gaz System Szczecin. Spotkanie to zaplanowane zostało na sobotę 9 listopada na 18.


KIF Kolding – Orlen Wisła Płock 23:22 (13:11)
KIF: Hvidt – Pedersen, Hundstrup 1, Rocas Comas 5, Laen 2, Jensen, Viudes 2, Boesen, Jorgensen 2, Anderson 5, Spellerberg 6

Orlen Wisła: Sego, Wichary – Wiśniewski 2, Ghionea 7, Nikcević 3, Kwiatkowski, Toromanović, Syprzak 3, Nenadić, Kavas, Jurkiewicz 5, Lijewski 2, Milas



fot. Paweł Jakubowski

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE