Już w sobotę Orlen Wisła Płock wznowi zmagania na arenie Ligi Mistrzów. Do Płocka przyjedzie Celje Pivovarna Lasko, które na półmetku rozgrywek ma na swoim koncie trzy punkty.
W pierwszym spotkaniu ze Słoweńcami wiślacy wygrali na wyjeździe 28:25. W tamtym meczu szczególnie dobrze zagrali skrzydłowi Wisły, którzy w całym meczu zdobyli razem 11 bramek. Najskuteczniejszy był Dmitry Zhitnkov (5 goli).
Sobotni rywal niebiesko-biało-niebieskich dobrze radzi sobie na krajowym podwórku, gdzie wygrał 16 spotkań i poniósł tylko jedną porażkę. Na arenie międzynarodowej Celje wypada zdecydowanie gorzej, w 10 meczach zespół zdobył tylko 3 punkty. W szeregach gości zobaczymy między innymi Luke Dobelseka, który w sezonie 2011/2012 świętował z Wisłą sensacyjnie zdobyty tytuł mistrza kraju.
Nafciarze w europejskich rozgrywkach radzą sobie przyzwoicie. Podopieczni Manolo Cadenasa mają na swoim koncie 8 punktów. Zdobycz mogłaby być zdecydowanie wyższa, jednak płocczanie dwa razy dość pechowo remisowali ze swoimi przeciwnikami. Gospodarze sobotniego spotkania zaliczyli tylko jedną dużą wpadkę, kiedy to przegrali we własnej hali z THW Kiel różnicą aż 14 bramek.
W weekend na pewno nie zabraknie emocji. Wisła cały czas bije się o wyższą pozycję, która teoretycznie zagwarantuje jej łatwiejszego przeciwnika w dalszej fazie rozgrywek. Celje nie zamierza odpuszczać i mimo słabej postawy w pierwszej części rozgrywek będzie się starało o jak najlepszy rezultat po przerwie zimowej.
- Spodziewamy się w Płocku jednego z trudniejszych spotkań powiedział nam Miha Zarabec rozgrywający Celje. - Myślę, że zagramy dobrą i szybką piłkę ręczną. Drużyna, która popełni mniej błędów wygra. Wciąż mamy szansę na awans do kolejnej rundy, ale najpierw musimy wygrać z Wisłą, dopiero wtedy możemy myśleć o kolejnych pojedynkach. Mamy sporo problemów z kontuzjami, ale bez względu na to damy z siebie 200% i postaramy się wygrać, jednak zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe z tak dobrą drużyną, jaką jest zespół z Płocka.
Początek spotkania w Orlen Arenie w sobotę o godzinie 16. Transmisja na kanale Canal+Sport.
