reklama

Wisła wietrzy szatnię. Czterech zawodników ma zgodę na odejście

Opublikowano:
Autor:

Wisła wietrzy szatnię. Czterech zawodników ma zgodę na odejście - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportKlub poinformował, że zimą Płock może opuścić czterech zawodników. Na liście jest jedno zaskoczenie.

Klub poinformował, że zimą Płock może opuścić czterech zawodników. Na liście jest jedno zaskoczenie. 

Wisła Płock za pośrednictwem swojej strony internetowej poinformowała o możliwym odejściu czterech zawodników. Zgodę na rozwiązanie kontraktu lub wypożyczenie do innego klubu otrzymali: Mateusz Kryczka, Mateusz Piątkowski, Mikołaj Lebedyński i Kamil Sylwestrzak. Nie oznacza to oczywiście, że wszyscy zgodzą się na przedwczesne zakończenie współpracy. 

Dużych zaskoczeń nie ma. Nafciarze mają w kadrze aż czterech napastników, a to o dwóch za dużo przy preferowanym ostatnio przez Jerzego Brzęczka systemie. Trudno jednak winić klub za tak szeroką kadrę. To raczej wynik splotu niespodziewanych okoliczności. Latem z zamiarem odejścia nosił się Jose Kante, ale miał jeszcze rok ważnego kontraktu, a to wiązało się z koniecznością zapłaty za transfer. W ramach zabezpieczenia na wypadek transferu Gwinejczyka sprowadzony został Kamil Biliński. Nowy szkoleniowiec wierzył także w umiejętności Mikołaja Lebedyńskiego i wystawiał go na pozycji cofniętego napastnika, ale to nie wypaliło. Od sierpnia Miki nie znajduje się nawet w meczowej osiemnastce i stało się jasne, że jest kandydatem do odejścia. 

Kante ostatecznie został w Płocku i w przypadku, kiedy wszyscy napastnicy są zdrowi, to właśnie on jest numerem jeden na szpicy. Walka o rolę jego zmiennika toczyła się między Bilińskim a Piątkowskim. Obaj jesienią grali w podobnym wymiarze czasowym i strzelili odpowiednio trzy i dwie bramki. Wybór padł na sprowadzonego latem ze Śląska Bilę. 

Zaskoczeniem nie jest również obecność Mateusza Kryczki na tej liście. Bramkarz długo czekał na swoją szansę w Wiśle. Pod koniec poprzedniego sezonu rozegrał siedem meczów, ale popełnił kilka błędów i w klubie myśleli o sprowadzeniu nowego bramkarza. Kilka tygodni temu podpisano kontrakt z Thomasem Dahne, a były bramkarz Dolcanu Ząbki dostał zgodę na wypożyczenie do innego klubu. 

Najbardziej dziwić może obecność na tej liście Kamila Sylwestrzaka. Lewy obrońca był jednym z pierwszych letnich transferów zeszłego roku. Wejście miał trudne, bo od początku zmagał się kontuzją. Kiedy wrócił na boisko, niezłe mecze przeplatał kiepskimi. Strzelił co prawda bardzo ważne bramki w wyjazdowych meczach z Legią Warszawa i Jagiellonią Białystok, ale zdecydowanie gorzej radził sobie w obronie. W maju w dodatku zerwał więzadła krzyżowe i do pełnej sprawności wrócił dopiero w połowie minionej rundy. Trudno było oczekiwać, żeby wracający po ciężkim urazie obrońca zbawił zespół, ale na sprawę trzeba spojrzeć też pod innym kątem.

Były kapitan Korony Kielce jest jednym z najlepiej opłacanych zawodników w klubie. W dodatku pod jego nieobecność na tę pozycję został przesunięty Arkadiusz Reca i radzi sobie całkiem nieźle. Do zdrowia wraca też Paul Pirvulescu, choć Rumun przed kontuzją był jednym ze słabszych zawodników Wisły. Na lewej obronie może grać także Patryk Stępiński. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE