reklama

Wisła walczyła do końca! Główka Alana Urygi daje remis w Krakowie

Opublikowano:
Autor:

Wisła walczyła do końca! Główka Alana Urygi daje remis w Krakowie  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSporo emocji dostarczyło kibicom spotkanie Wisły Płock i Wisły Kraków. Nafciarze do 94. minuty przegrywali 1:2, ale tuż przed ostatnim gwizdkiem bramkę na wagę remisu zdobył Alan Uryga. Podopieczni Radosława Sobolewskiego zdobyli cenny punkt, ale nadal czekają na zwycięstwo w 2020 roku.

Sporo emocji dostarczyło kibicom spotkanie Wisły Płock i Wisły Kraków. Nafciarze do 94. minuty przegrywali 1:2, ale tuż przed ostatnim gwizdkiem bramkę na wagę remisu zdobył Alan Uryga. Podopieczni Radosława Sobolewskiego zdobyli cenny punkt, ale nadal czekają na zwycięstwo w 2020 roku. 

Mecze z Wisłą Kraków to w zasadzie gwarancja emocji. Biała Gwiazda to jeden z tych rywali, z którymi Nafciarze grali najczęściej w historii, a w tych spotkaniach pada też sporo bramek. Nie inaczej było dziś przy Reymonta. 

Kiedy 22 września 2019 roku Wisła Płock pokonała Wisłę Kraków przy Łukasiewicza 34 2:1, zapoczątkowała jej serię jedenastu porażek z rzędu. Pracę stracił trener Maciej Stolarczyk, a prowadzenie zespołu powierzono Arturowi Skowronkowi. Zimą na Reymonta trafiło sporo nowych zawodników, a gospodarze to rewelacja początku 2020 roku. Biała Gwiazda pod koniec roku wygrała dwa mecze, a wiosną trzy kolejne i stała się najlepiej punktującą drużyną w stawce. Marsz w kierunku górnej ósemki powstrzymała dopiero Wisła Płock.

Początek zwiastował jednak zupełnie co innego. Gospodarze dosłownie rzucili się na przyjezdnych i futbolówka raz za razem gościła w okolicach pola karnego Thomasa Dahne. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 11. minucie Dominik Furman popełnił błąd i zbyt długo przetrzymywał piłkę. Pomocnika zaatakowało trzech rywali, piłkę wygarnął Vukan Savicević, podał do Lubomira Tupty, a Słowak nie pomylił się w sytuacji sam na sam. 

Wydawało się, że Wisła Kraków pójdzie za ciosem i będzie dążyć do podwyższenia prowadzenia. Tymczasem to płocczanie się otrząsnęli i zaczęli śmielej atakować. Nafciarze również nie musieli długo czekać na powodzenie. Dośrodkowanie Giorgiego Merebaszwilego dotarło do Furmana, a kapitan Wisły był tyłem do bramki. Błyskawicznie podjął jednak decyzję o strzale, huknął z półobrotu i Michałowi Buchalikowi nie pozostało nic innego, jak wyjąć piłkę z siatki. 

Minęło 25 minut, a przy Reymonta kibice oglądali już dwie bramki, a na więcej miała zwłaszcza Wisła Kraków. Gospodarze kilkukrotnie łatwo przedostali się w miejsce, z którego mogli uderzać. Świetne zawody rozgrywał Jakub Błaszczykowski i to po jego podaniu jedną z lepszych okazji miał Kamil Wojtkowski. Pomocnik jednak spudłował. Z kolei uderzenie Furmana z rzutu wolnego było zbyt lekkie, by myśleć o zdobyciu bramki, więc do przerwy było 1:1. 

Druga połowa rozpoczęła się dla Wisły Płock jeszcze gorzej, niż pierwsza. Zaledwie trzy minuty po wyjściu z szatni Damian Rasak starł się w polu karnym z Savicevicem, a sędzia Łukasz Szczech przez kilkadziesiąt sekund oglądał tę sytuację na monitorze VAR. Rzeczywiście, doszło do kontaktu między zawodnikami, ale trudno ocenić czy Savicević nie mógł kontynuować gry. Arbiter zdecydował się jednak wskazać na 11. metr, a rzut karny pewnie wykorzystał Błaszczykowski. 

Gospodarze po strzeleniu gola na 2:1 nie popełnili błędu z pierwszej części i tak łatwo nie oddali inicjatywy Nafciarzom. Wiślacy sporymi fragmentami przegrywali pojedynki w środku pola i mieli problem z przeniesieniem gry bliżej bramki Wisły Kraków. Z czasem jednak opanowali sytuację i mieli swoje szanse. Z sytuacyjnej piłki Alan Uryga uderzył wprost w Buchalika, choć można tu mówić o sporym szczęściu bramkarza Wisły. Jeszcze więcej miał go przy próbie Cilliana Sheridana, kiedy to piłka zatrzymała się na poprzeczce. 

Nafciarze walczyli jednak do samego końca, a w jednej z akcji w pole karne powędrował nawet Thomas Dahne. W tej kluczowej, z 94. minuty, Niemiec pilnował jednak bramki. Z daleka centrował Furman, a najwyżej wyskoczył Uryga i tym razem były zawodnik Wisły Kraków skierował piłkę do siatki, po czym utonął w objęciach kolegów. 

Wisła Płock była słabszym zespołem i z przebiegu spotkania zwycięstwo należało się gospodarzom, ale Nafciarze walczyli do samego końca i z Krakowa przywiozą cenny punkt. O pierwsze w 2020 roku zwycięstwo podopieczni Radosława Sobolewskiego powalczą z Rakowem Częstochowa już we wtorek. Początek meczu przy Łukasiewicza 34 o 18:00. 

Wisła Kraków - Wisła Płock 2:2 (1:1)

bramki:

1:0 - Tupta 10'

1:1 - Furman 23'

2:1 - Błaszczykowski 50' (k.)

2:2 - Uryga 90+4' 

żółte kartki: Zhukov, Savićević - Szwoch, Rasak, Cabezali.

sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).

Wisła Kraków: Michał Buchalik, David Niepsuj, Lukas Klemenz, Rafał Janicki, Maciej Sadlok, Vullnet Basha, Georgi Zhukov (61' Nikola Kuveljić) - Jakub Błaszczykowski (79' Rafał Boguski), Vukan Savićević, Kamil Wojtkowski, Ľubomír Tupta (69' Aleksander Buksa).

Wisła Płock: Thomas Dähne, Damian Michalski, Michał Marcjanik, Alan Uryga, Ángel García Cabezali, Dominik Furman, Damian Rasak (81' Hubert Adamczyk), Mateusz Szwoch, Torgil Gjertsen, Giorgi Merebashvili (74' Suad Sahiti). Cillian Sheridan. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE