reklama

Wisła triumfuje w Krakowie. Cracovia na kolanach!

Opublikowano:
Autor:

Wisła triumfuje w Krakowie. Cracovia na kolanach!  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPiłkarze Wisły Płock wracają na dobre tory i w Krakowie odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo w lidze. W ostatnim meczu 10. kolejki Lotto Ekstraklasy pokonali Cracovię 3:1.

Piłkarze Wisły Płock wracają na dobre tory i w Krakowie odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo w lidze. W ostatnim meczu 10. kolejki Lotto Ekstraklasy pokonali Cracovię 3:1. 

Z kim, jeśli nie z czerwoną latarnią Ekstraklasy zdobywać punkty? Cracovia to zespół targany ogromnym kryzysem. Przed sezonem wymienono trenera, którym został Michał Probierz. Były szkoloniowiec Jagielloni Białystok latem przeprowadził prawdziwą rewolucję i pożegnał kilka filarów zespołu, m.in. Piotra Polczaka, Marcina Budzińskiego czy Tomasza Brzyskiego. Ci, którzy przyszli w ich miejsce, nie dają Pasom jakości. Zespół trapią też kontuzje, m.in. Damian Dąbrowskiego, a efektem tego jest zaledwie jedna wygrana i sześć punktów na koncie. 

Tymczasem Wisła po nienajlepszym początku sezonu, zaczęła punktować. Jerzy Brzęczek postanowił jednak zaskoczyć składem, a konkretnie obsadą lewej obrony. Po raz pierwszy od czasu I ligi zagrał tam... Arkadiusz Reca. Ustawienie tak ofensywnych piłkarzy jak Reca i Merebaszwili po jednej stronie boiska można uznać za ryzykowne, ale dziś ten ruch się opłacił, choć Reca nie ustrzegł się błędów. 

Pierwsza połowa spotkania należała do piłkarzy Wisły, którzy kilkukrotnie zagrozili Grzegorzowi Sandomierskemu. Świetną okazję już na samym początku miał Szymański, który bardzo efektownym wolejem uderzył po centrze z rzutu rożnego. Stałe fragmenty gry to była najgroźniejsza broń przyjezdnych - w innej sytuacji głową uderzał Reca, ale bramkarz Cracovii był na posterunku. Wiślacy próbowali też strzałów z dystansu, ale piłka była kierowana w sam środek bramki. 

Optycznie lepsi byli płocczanie, ale najlepszą okazję stworzyli piłkarze Cracovii. Piłki głową nie sięgnął Reca, a ta dotarła do Krzysztofa Piątka. Minął jeszcze interweniującego wślizgiem Sielewskiego i miał przed sobą tylko Kiełpina. Na szczęście Nafciarzy w sobie tylko znany sposób zmarnował tę sytuację. Pierwszą połowę podopieczni Probierza nie mieli celnego strzału. Wisła miała ich pięć, ale do przerwy bramki nie padły. 

Po zmianie stron formę Kiełpina błyskawicznie sprawdził jednak Javi Hernadez, uderzając sprzed pola karnego. Płocki bramkarz był jednak dobrze ustawiony. Kilkadziesiąt sekund później Wisła wyprowadziła kontrę, po której objęła prowadzenie. Piłkę przed polem karnym dostał Michalak, podciągnął ją pod linię końcową i wycofał na 5 metr. Covilo nie przeciął podania i Nico Varela wpakował piłkę do pustej bramki. Wisła prowadziła! 

W zespole gospodarzy zaczęły się nerwy, łatwe straty, ale podopieczni Brzęczka nie korzystali z akcji. Z czasem sytuacja się odwróciła i to płocczanie popełniali prostę błędy. W końcu zawodnicy Pasów musieli doprowdzić do wyrównania, a remis gospodarzom ładnym strzałem w 70. minucie zapewnił Hernandez. 

Widowisko rozkręciło się na dobre, a mecz zaczął przypominać walkę bokserów, którzy idą na wymianę ciosów. Lepszą kontrę wyprowadzili Nafciarze. Z Zenjovem zabawił się Merebaszwili i z bliska uderzył na bramkę. Piłka wpadła do bramki między nogami Sandomierskiego i Wisła znów była z przodu. Chwilę później podwyższyć mógł Szymański, ale pospieszył się ze strzałem i nie zdobył gola.

Pod koniec meczu Wisła jednak dobiła rywala, a trzecia bramka była bliźniacza do pierwszej. Tym razem w rolę asystenta wcielił się Piątkowski, a bezkarnie w szesnastkę wbiegł Furman i przypieczętował zwycięstwo Nafciarzy. 

To drugie z rzędu zwycięstwo piłkarzy Wisły Płock. Po 10. kolejkach Wisła ma koncie 14 punktów, co daje 11. lokatę, choć strata do 5. Śląska Wrocław wynosi zaledwie dwa oczka. W ostatnim przed przerwą reprezentacyjną meczu podopieczni Jerzego Brzęczka podejmą na własnym boisku zespół Bruk-Bet Termalicy Niecieczy. To spotkanie w niedzielę 1 października o 15:30. 
 
Cracovia - Wisła Płock 1:3 (0:0)

Bramki:
0:1 47' Varela 
1:1 70' Hernandez
1:2 80' Merebaszwili
1:3 90' Furman 

Cracovia: Sandomierski, Fink, Malarczyk (35' Szczepaniak), Siplak, Wójciki, Covilo, Zenjov, Deja, Mihalik (63' Wdowiak), Hernandez, Piątek. 

Wisła: Kiełpin, Stefańczyk, Łasicki, Sielewski, Reca, Michalak (77' Stępiński), Furman, Varela, Szymański, Merebaszwili, Piątkowski (90' Rasak). 

Żółte kartki: Malarczyk, Piątek; Kante, Reca 

Sędzia: Jarosław Przybył 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE