reklama

Wisła rusza do boju. Kibu Vicuna: szanujemy rywali, ale nikogo się nie boimy

Opublikowano:
Autor:

Wisła rusza do boju. Kibu Vicuna: szanujemy rywali, ale nikogo się nie boimy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNie można wykluczyć ruchów kadrowych w żadną ze stron, Grzegorz Kuświk jest na innym etapie przygotowań niż reszta zespołu, a do piątku do 12:00 uprawnionych do wejścia na stadion jest ok. 5 tys. widzów.

Nie można wykluczyć ruchów kadrowych w żadną ze stron, Grzegorz Kuświk jest na innym etapie przygotowań niż reszta zespołu, a do piątku do 12:00 uprawnionych do wejścia na stadion jest ok. 5 tys. widzów. 

Na nieco ponad 48 godzin przed inauguracją wiosennej części rozgrywek z dziennikarzami spotkali się prezes Jacek Kruszewski i trener Kibu Vicuna. Początek Nafciarzy maja trudny, bo na "dzień dobry" sprawdzą się na tle mistrza Polski, który pod wodzą Ricardo Sa Pinto zaczął wreszcie grać efektywnie. Na powtórkę z 4:1 przy Łazienkowskiej trudno liczyć, ale jak zapewniał hiszpański szkoleniowiec, Wisła nikogo w tej lidze się nie boi. 

A co słychać w obozie płocczan? Do klubu dołączyło kilku zawodników, którzy mają ugasić pożary na newralgicznych pozycjach. W meczach sparingowych dobrze na lewej obronie spisywał się Angel Garcia Cabezali, a Ariel Borysiuk odnalazł się w środku pola. Kibu Vicuna przestrzega jednak przed porównywaniem Borysiuka do Damiana Szymańskiego, bo to zawodnicy o różnym profilu. Najpóźniej do drużyny dołączył Grzegorz Kuświk i jak przyznaje szkoleniowiec, napastnik ma pewne zaległości treningowe. 

- Grzegorz jest innym etapie przygotowań. Na początku okresu przygotowawczego szykował się do meczów na początku marca [start I ligi-przyp. autora]. Trenuje jednak z nami od tygodnia i wygląda coraz lepiej. Zobaczymy - odpowiedział trener na pytanie, czy można spodziewać się Kuświka w pierwszym składzie na mecz z Legią. 

Jak dodał prezes, nie można wykluczyć, że kadra zespołu jeszcze ulegnie zmianie. Z pewnością nie będzie to duży transfer, jak w przypadku Szymańskiego, bo takich ofert po prostu nie ma. W klubie pracują jeszcze nad przyjściem dwóch piłkarzy. Być może odejdą jacyś zawodnicy, którzy grają mniej. 

Kibu Vicuna objął zespół w trakcie sezonu, a to nigdy nie jest łatwe. Przerwa zimowa oznacza więcej jednostek treningowych. Wiślacy szlifowali formę w dobrych warunkach na Cyprze. Jak zimową przerwę ocenia trener? 

- Przygotowania oceniam dobrze, ale tak zapewne odpowiedziałby każdy szkoleniowiec przed pierwszym meczem - uśmiechał się Kibu Vicuna. - Trenowaliśmy w dobrych warunkach. Dużo pracowaliśmy nad fazą defensywną. W sparingach traciliśmy mało bramek, a moim zdaniem przeciwnicy nie stwarzali także zbyt dużo okazji.  

Na tak dobre boiska jak na Cyprze w Polsce, przynajmniej na razie, nie ma co liczyć. Murawa jest nasiąknięta, ale jak zapewnia trener - nie będzie tu szukał wymówki.

Mecz z Legią jest wyjątkowy dla każdego kibica. To pojedynek o prymat na Mazowszu, a ten od sierpniowego meczu dzierży Płock. Derby Mazowsza to zawsze duże wydarzenie dla piłkarskiego Płocka.  

- Mecz z Legią jest świętem, ale ja chciałbym, żeby świętem był każdy mecz w Płocku. Przyjeżdża do nas mistrz Polski, jest środek zimy. Na dziś uprawnionych do wejścia na stadion jest ok. 5 tys. Zainteresowanie jest dużo i bilety na pewno będą sprzedawały się w ostatnich dniach. Zawsze tak jest, że kibice nie korzystają w takiej mierze, w jakiej by mogli. Myślę, że jesteśmy zapewnić frekwencję na poziomie 7-8 tys. widzów. Uważam to za niezły wynik przy naszych możliwościach, też sportowych - mówił Jacek Kruszewski, prezes Wisły Płock. 

Swoją historię z warszawskim klubem ma też Kibu Vicuna, który w Legii pracował jako asystent Jana Urbana.

- Ale teraz jestem z Wisłą Płock - odpowiedział szkoleniowiec. - To dla nas bardzo ważny mecz, przeciwko mistrzowi Polski. W pierwszej rundzie Wisła pokazała, że można wygrać z mistrzem i tak trzeba zrobić w niedzielę. 

- Bardzo prosimy o wsparcie. Jako klub zrobiliśmy wszystko, żeby drużynę jak najlepiej przygotować. Wzmocniliśmy ekipę tak, jak uważaliśmy że jest to konieczne. Mamy dobrego trenera i sztab szkoleniowy. Jeśli kibice nas wesprą i obejdzie się bez kontuzji i innych przypadkowych sytuacji, mam tu na myśli sędziowanie, to myślę, że Wisła jeszcze będzie cieszyła kibiców - zakończył prezes.

Derby Mazowsza już w najbliższą niedzielę. Początek meczu przy Łukasiewicza 34 o 18:00.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE