reklama

Wisła rozszarpała czerwoną latarnię ligi. Teraz rewanż w Lidze Mistrzów

Opublikowano:
Autor:

Wisła rozszarpała czerwoną latarnię ligi. Teraz rewanż w Lidze Mistrzów  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportArka Gdynia nie miała prawa i nie sprawiła problemu zawodnikom ORLEN Wisły Płock. Nafciarze rozgromili najsłabszy zespół w stawce 36:17 i mogą zacząć przygotowania do rewanżowego spotkania z Bjerringbro Silkeborgiem.

Arka Gdynia nie miała prawa i nie sprawiła problemu zawodnikom ORLEN Wisły Płock. Nafciarze rozgromili najsłabszy zespół w stawce 36:17 i mogą zacząć przygotowania do rewanżowego spotkania z Bjerringbro Silkeborgiem. 

Najwięcej straconych bramek w lidze, jedno zwycięstwo i 18 porażek na koncie. Zespół z Gdyni przyjechał do ORLEN Areny po jak najmniejszy wymiar kary, ale nawet rozkojarzeni Nafciarze zaaplikowali Arce 36 bramek. Najwięcej (osiem) zdobył Ziga Mlakar, który zawiódł w końcówce meczu z Bjerringbro. Tym razem Słoweniec dobrze wszedł w spotkanie i z początku niemal w pojedynkę zapewniał swojej drużynie prowadzenie. Nafciarze dominowali od pierwszej do ostatniej minuty i już po pięciu minutach prowadzili 5:1. Po kolejnych pięciu dystans jeszcze się powiększył (10:3) i podopieczni Xaviera Sabate mogli spokojnie kontrolować spotkanie.

Czy szkoleniowiec będzie zadowolony ze swojej drużyny? Mimo 19-bramkowej przewagi, raczej nie. Z linii siedmiu metrów mylili się Michał Daszek, Przemysław Krajewski, a w końcówce Dan Racotea rzucił dobry metr nad bramką. Wiślacy nie pokazali pełnej koncentracji, momentami gubiąc piłkę w dziecinnie prosty sposób.

Cóż z tego, skoro Arka stanowiła tylko tło. Goście mieli problemy ze sforsowaniem obrony wicemistrzów Polski, akcje rozgrywali wolno, gubili piłkę i nadziewali się na kontry. Sporo rzutów odbił też Adam Borbely, a efekt był taki, że do przerwy było 17:7.

Po zmianie stron w zasadzie niewiele się zmieniło. Kilka minut otrzymał Ondrej Zdrahala. Czech zdobył dwie bramki i pokazał indywidualne umiejętności, a kilku kibiców skandowała jego nazwisko. W drugich trzydziestu minutach gdynianie zdobyli nieco więcej bramek i stanęło na 36:17. 

Garstka kibiców, która późne, wtorkowe popołudnie spędziła na hali, mogła liczyć na miły prezent. Z okazji zbliżającego się tłustego czwartku klub ufundował pączki. 

W niedzielę zawodników ORLEN Wisły Płock czeka arcytrudne zadanie-Nafciarze jadą do Silkeborga walczyć o awans do top 16 Ligi Mistrzów. Aby o tym myśleć, Wiślacy muszą odrobić czterobramkową stratę z meczu w Płocku. Początek spotkania o 15:10. 

ORLEN Wisła Płock - Arka Gdynia 36:17 (17:7)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE