21-letni Piotr Pyrdoł już kilka miesięcy temu budził zainteresowanie Wisły Płock, ale pół roku temu walkę o młodego skrzydłowego wygrała Legia Warszawa. Pyrdoł przygody w zespole mistrza Polski nie zaliczy do udanych i powrotu do gry będzie szukał w Wiśle Płock. Wychowanek ŁKS-u podpisał dwuletni kontrakt.
O podpisanie kontraktu z Piotrem Pyrdołem Wisła zabiegała już zimą. W barwach ŁKS-u skrzydłowy rozegrał 10 spotkań, w lidze strzelił jedną bramkę, ale też nie zawsze był pierwszym wyborem w beniaminku. Po zawodnika zgłosiła się jednak Legia i Nafciarze nie mieli argumentów w licytacji.
Półroczny pobyt w Warszawie dla 21-letniego dziś Pyrdoła praktycznie oznaczał przerwę w grze. Zawodnik mogący grać na skrzydle, ale także za plecami napastnika, wystąpił zaledwie dwa razy, a na boisku nie uzbierał nawet 90 minut.
- Miałem dłuższy kontakt z dyrektorem. Skoro pojawiła się drugi raz możliwość, a determinacja nadal była bardzo wysoka, to uznałem, że to dobra opcja. Byłem zdecydowany dołączyć do zespołu. Jestem zdeterminowany, żeby ciężko pracować i swoją postawą na treningach udowadniać, że należy mi się gra - powiedział Piotr Pyrdoł dla klubowej telewizji.
Wisła poinformowała, że za Piotra Pyrdoła musiała zapłacić, choć kilka tygodni wcześniej dyrektor Marek Jóźwiak mówił, że w tym oknie transferowym na Łukasiewicza 34 trafią tylko wolni zawodnicy. Skrzydłowy podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok.
