Klub za pośrednictwem swojej strony internetowej potwierdził podpisanie kontraktu z napastnikiem.
Zawada był zawodnikiem niemieckiego Karlsruhe, ale Niemcy zgodzili się na bezgotówkowy transfer. Zagwarantowali sobie pieniądze w przypadku... debiutu napastnika w reprezentacji Polski. 21-latek podpisał z Nafciarzami 3,5-letni kontrakt. Umowa wygaśnie 30 czerwca 2021 roku.
Swoją przygodę z piłką Zawada zaczął w DKS Dobre Miasto. Stamtąd trafił do rezerw Stomilu i szybko wyjechał za granicę. Najpierw był młodzieżowe drużyny Wolfsburga, ale do pierwszej drużyny nigdy się nie przebił. Po drodze było też półroczne wypożyczenie do holenderskiego Twente, choć i tam odbił się od ściany. W końcu i Wilki postawiły na nim kreskę.
Wisła wyrażała zainteresowanie napastnikiem już wcześniej, ale Zawada jeszcze raz spróbował swoich sił w Niemczech. Rok temu przeniósł się do Karlsruher SC, które pół roku wcześniej spadło z drugiej Bundesligi. Jesienią na trzecim poziomie rozgrywkowym wystąpił w sześciu meczach, nie zdobył żadnej bramki.
Napastnik może grać w reprezentacji Polski do lat 21, która walczy w eliminacjach młodzieżowych mistrzostw Europy. Zawada zagrał nawet w dwóch meczach - z Danią i Gruzją.
Teraz wraca, po zderzeniu z dorosłą piłką u naszych zachodnich sąsiadów, ratować karierę do Polski. Łatka młodego, zdolnego napastnika zaczyna się odklejać. W lutym Zawada skończy 22 lata, a w seniorach rozegrał zaledwie kilka spotkań. W Płocku też nie będzie miał łatwo w walce o skład, bo na tę chwilę Nafciarze mają aż pięciu zawodników na tę pozycję. Na liście transferowej co prawda znaleźli się Mateusz Piątkowski i Mikołaj Lebedyński, ale nadal pozostają Jose Kante i Kamil Biliński. W walce o minuty na boisku może mu pomóc wzrost, bo ze swoimi 192 centymetrami wzrostu jest zdecydowanie najwyższą dziewiątką w drużynie.