Teoretycznie Wisła nie powinna mieć problemów z ograniem tyskiego GKS-u, który w tym sezonie przegrał sześć meczów, a wygrał tylko jeden. Ale płocczanie są w tym sezonie nieobliczalni.
Udowodnili to chociażby w ostatnich dwóch kolejkach. Najpierw wygrali na wyjeździe z bardzo mocną ekipą Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, aby tydzień później nie poradzić sobie na własnym boisku ze Stomilem Olsztyn. Remis w tym pojedynku nie oznaczał dla Płocka zdobycia jednego punktu, ale utratę dwóch.
Właśnie ta totalna nieprzewidywalność Wisły sprawia, że przed historycznym bojem z GKS-em trudno typować jego wynik. Ciekawostką jest fakt, że oba zespoły nigdy jeszcze nie spotkały się ze sobą w żadnym meczu ligowym. GKS przed laty występował w pierwszej lidze, czyli najwyższej wówczas klasie rozgrywkowej. W sezonie 1975/1976 zdobył wicemistrzostwo Polski, a rok później dotarł do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Później jednak tyszan, podobnie jak wiele innych klubów z Górnego Śląska, dotknął organizacyjno-sportowy kryzys, którego efektem był spadek do niższych klas rozgrywkowych. Przed paroma sezonami tyszanie rozpoczęli marsz w górę, którego ukoronowaniem był awans do pierwszej ligi.
Mecz GKS Tychy – Wisła Płock zostanie rozegrany w niedzielę 13 października o 12.30. Powinien w nim już wystąpić Paweł Kaczmarek. Powrót to gry niezwykle walecznego pomocnika może okazać się poważnym wzmocnieniem zespołu z Płocka.
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock
Udowodnili to chociażby w ostatnich dwóch kolejkach. Najpierw wygrali na wyjeździe z bardzo mocną ekipą Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, aby tydzień później nie poradzić sobie na własnym boisku ze Stomilem Olsztyn. Remis w tym pojedynku nie oznaczał dla Płocka zdobycia jednego punktu, ale utratę dwóch.
Właśnie ta totalna nieprzewidywalność Wisły sprawia, że przed historycznym bojem z GKS-em trudno typować jego wynik. Ciekawostką jest fakt, że oba zespoły nigdy jeszcze nie spotkały się ze sobą w żadnym meczu ligowym. GKS przed laty występował w pierwszej lidze, czyli najwyższej wówczas klasie rozgrywkowej. W sezonie 1975/1976 zdobył wicemistrzostwo Polski, a rok później dotarł do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Później jednak tyszan, podobnie jak wiele innych klubów z Górnego Śląska, dotknął organizacyjno-sportowy kryzys, którego efektem był spadek do niższych klas rozgrywkowych. Przed paroma sezonami tyszanie rozpoczęli marsz w górę, którego ukoronowaniem był awans do pierwszej ligi.
Mecz GKS Tychy – Wisła Płock zostanie rozegrany w niedzielę 13 października o 12.30. Powinien w nim już wystąpić Paweł Kaczmarek. Powrót to gry niezwykle walecznego pomocnika może okazać się poważnym wzmocnieniem zespołu z Płocka.
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock
