reklama

Wisła dostała licencję na przyszły sezon, ale też karę

Opublikowano:
Autor:

Wisła dostała licencję na przyszły sezon, ale też karę  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportProces przyznawania klubom licencji rozpoczął się dobrych kilka tygodni temu. We wtorkowe popołudnie komisja ds. licencji w PZPN wydała stosowny komunikat. Wisła Płock otrzymała licencję, ale musi też zapłacić karę.

Proces przyznawania klubom licencji rozpoczął się dobrych kilka tygodni temu. We wtorkowe popołudnie komisja ds. licencji w PZPN wydała stosowny komunikat. Wisła Płock otrzymała licencję, ale musi też zapłacić karę. 

Przyznawanie licencji to wcale nie jest formalność, jak mogłoby się niektórym wydawać. Kluby muszą złożyć mnóstwo stosownych dokumentów i zaświadczeń. Wisła Płock otrzymała licencję zarówno na grę w Ekstraklasie, jak i rozgrywkach UEFA. 

Formalnie licencję dostało wszystkie 16 klubów grających w tym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Pięć z nich zostało jednak obarczonych dodatkowych nadzorem finansowym. Wśród nich jest także Wisła Płock. Nafciarze muszą ponadto zapłacić karę. 

- 30 tysięcy złotych za naruszenie kryterium F.01 oraz F.03 Podręcznika Licencyjnego dla klubów Ekstraklasy na sezon 2018/2019 - czytamy w komunikacie. 

Kryterium F.01 to "roczne sprawozdanie finansowe wraz z opinią i raportem biegłego rewidenta", zaś F.03 "brak przeterminowanych zobowiązań wobec klubów piłkarskich wynikających z tytułu działalności transferowej". Zapytaliśmy prezesa Jacka Kruszewskiego, skąd wzięła się ta kara dla klubu. 

- Są to pewne niedociągnięcia księgowe ze strony firmy audytorskiej, która przygotowywała dla nas sprawozdania finansowe.  To błędy związane ze sprawozdawczością i na pewno nie będziemy się odwoływać od tej kary - zaznacza Kruszewski. 

Prezes podkreśla, że klub nie ma  zaległości z tytułu niezapłaconych premii regulaminowych i jak tłumaczy to w pewnym sensie uratowało klub. Gdyby pojawiły się opóźnienia w wypłatach, mogłoby skończyć poważniejszymi konsekwencjami. 

- Rzeczywiście, przyznajemy się do błędu. Nie wszystkiego udaje się dopilnować, ale to też skutek ciągłego cięcia kosztów i oszczędzania. Pracy jest coraz więcej, a coraz mniej ludzi i mogą pojawiać się błędy. Jeśli chcemy się rozwijać, to musimy wzmocnić nie tylko kadrę sportową, ale też administracyjną. Taka jest kolej rzeczy - mówi prezes. - Może nadzór finansowy wyjdzie nam nawet na dobre. Wszystkie niedociągnięcia są już naprawione, ale może przyda nam się taki kubełek zimnej wody. 

Z kolei nadzór finansowy został na klub nałożony ze względu na stratę finansową.

- Cały czas przekazywane są środki na podwyższenie kapitału zakładowego i to powoduje stratę, ale to nic zdrożnego - kończy prezes. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE