reklama

Wisła bez zaliczki przed rewanżem [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Wisła bez zaliczki przed rewanżem [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportOrlen Wisła Płock zremisowała w pierwszym spotkaniu 1/8 ligi mistrzów z Vardarem Skopje. Nafciarze po dobrej pierwszej połowie i nieco słabszej drugiej na 5 sekund przed końcem doprowadzili do wyrównania.

Orlen Wisła Płock zremisowała w pierwszym spotkaniu 1/8 ligi mistrzów z Vardarem Skopje. Nafciarze po dobrej pierwszej połowie i nieco słabszej drugiej na 5 sekund przed końcem doprowadzili do wyrównania.

- Nie rozumiem, dlaczego w mieście gdzie piłka ręczna traktowana jest niemalże jak religia powoduje się, że drużyna musi rozegrać dwa bardzo ciężkie mecze w ciągu 4 dni - powiedział po meczu Manolo Cadenas. - Zarówno Vive Tauron jak i Vardar należą do ścisłej europejskiej czołówki. Efekty takiego terminarzu było widać szczególnie w drugiej połowie, gdzie naszemu zespołowi uciekła nieco energia, ponieważ nie mieliśmy szansy na regenerację w tak krótkim czasie. Nie wiem do kogo należała decyzja odnośnie tego, ale jest ona dla mnie zupełnie niezrozumiała.

Wiślacy w mecz weszli dość niemrawo. Dobry początek miał Arpat Sterbik, który kilka razy zatrzymywał rzucających płocczan. Mimo słabej skuteczności miejscowych, gościom nie udało się wypracować dużej przewagi.

W 12. minucie nafciarze wyszli na pierwsze prowadzenie, którego nie oddali już do końca pierwszej części. Świetne zawody rozgrywał Marcin Wichary, który obronił kilka bardzo ważnych piłek.

Na 5 minut przed końcem pierwszej połowy przewaga Wisły wynosiła już 4 bramki. Niestety wtedy do głosu ponownie doszli podopieczni Gonzaleza, którzy nieco zniwelowali straty. Ostatecznie po 30 minutach mieliśmy wynik 16:14 dla niebiesko-biało-niebieskich.

Po przerwie Macedończycy szybko dogonili Wisłę i wyszli na prowadzenie. Goście zaczęli grać skuteczniej w ataku i mocniej w obronie. Podopieczni Manolo Cadenasa mieli problemy ze zdobywaniem bramek.

W końcówce spotkania przewaga przyjezdnych urosła do 4 punktów. Część kibiców zaczęła opuszczać Orlen Arenę. Wtedy jeszcze raz o zryw postarali się niebiesko-biało-niebiescy. W 57. minucie najpierw trafił Rocha, a kontaktową bramkę zdobył Racotea.

W jednej z ostatnich akcji goście nie wykorzystali rzutu karnego. Świetna interwencją popisał się Rodrigo Corrales. Orlen Arena oszalała, Wisła miała piłę na remis. Rzutu na wagę podziału punktów nie wykorzystał Adam Wiśniewski, jednak szczęście w końcówce stało po stronie Wisły. Piłka po obronie Sterbika wyszła na aut i wiślacy mieli jeszcze 5 sekund na rozegranie akcji. Po wznowieniu gry długo nie zastanawiał się Tarabochia, który zdobył gola i dał swojej drużynie remis.

- Obie drużyny zagrały dzisiaj dobre spotkanie - kontynuował swoją wypowiedź na konferencji Cadenas. - W pierwszej połowie byliśmy lepsi od Vardaru, niestety w pewnym momencie zatrzymali nas sędziowie, myslę, że mogliśmy pokusić się o lepszy rezultat po pierwszych 30 minutach. Druga połowa należała do gości, którzy wykorzystali nasze zmęczenie. Macedończycy byli bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania taktycznie i organizacyjnie.  

Rewanż Skopje odbędzie się 26 marca. W między czasie Wisła rozegra dwa spotkania play-off z Górnikiem Zabrze. 19 marca w Zabrzu, a 3 dni później u siebie.

Orlen Wisła Płock - Vardar Skopje 30:30 (16:14)

Wisła: Corrales, Wichary - Kwiatkowski, Daszek 2, Racotea 6, Wiśniewski 2, Pusica 1, Ghionea 1, Rocha 7, Montoro 1, Tarabochia 6, De Toledo 4, Nikcević, Żytnikow.

Vardar: Sterbik, Milić, Angelov - Abutović, Brumen 3, Cindrić 5, Dibirov 4, Dujszebajew 2, Karacić 6, Manaskov 2, Maqueda 3, Marsenić, Sziszkariew 2, Stoiłow 1, Toskić 2.

Kary: Wisła 6 min. - Vardar 6 min.

Sędziowie: A. Gousko, S. Repkin (Białoruś).

 

 

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE