W środę 24 września o 18.00 Wisła rozegra awansem wyjazdowy mecz PGNiG Superligi z MMTS-em Kwidzyn. Nie wystąpi w nim kontuzjowany Mariusz Jurkiewicz.
W meczu z Azotami Puławy popularny „Kaczka” uszkodził więzadła stabilizujące łokieć oraz mięśnie, które obsługują rękę i nadgarstek. Opiekujący się szczypiornistami doktor Marek Więcek przewiduje, że Mariusza Jurkiewicza czeka od trzech do sześciu tygodni rozbratu z boiskiem.
Zespół z Kwidzyna sezon 2014/2015 rozpoczął od wygranej u siebie z Wybrzeżem Gdańsk. Później jednak przegrał na własnym parkiecie ze Stalą Mielec i na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Po trzech kolejkach ma na swoim koncie dwa punkty i zajmuje siódme miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Wisła po wygranych u siebie z Nielbą Wągrowiec i Azotami Puławy oraz rozgromieniu we Wrocławiu tamtejszego Śląska jest jednym z czterech zespołów, które pochwalić się mogą kompletem punktów. Najlepszy bilans bramkowy daje podopiecznym trenera Manolo Cadenasa pierwsze miejsce w tabeli.
Z papierowych wyliczeń wynika, że zdecydowanym faworytem jest zespół z Płocka. Nie można jednak zapominać, że kwidzynianie w pojedynkach z nafciarzami zawsze „mają coś do udowodnienia”. Mecze z MMTS-em nigdy nie należą do łatwych. Szczególnie w Kwidzynie. I to bez względu na to, jaką pozycję w ligowej tabeli zajmują aktualnie oba zespoły.
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
