reklama

Udany rewanż Wisły na pożegnanie jesieni

Opublikowano:
Autor:

Udany rewanż Wisły na pożegnanie jesieni - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportW sierpniowym meczu inaugurującym sezon 2014/2015 płocczanie przegrali wjazdowy mecz z Bytovią. Teraz w pierwszym spotkaniu, rozegranej awansem rundy wiosennej, będącym jednocześnie ostatnim meczem w Płocku tej jesieni nafciarze zrewanżowali się i pokonali u siebie ekipę prowadzoną przez trenera Pawła Janasa.

W sierpniowym meczu inaugurującym sezon 2014/2015 płocczanie przegrali wjazdowy mecz z Bytovią. Teraz w pierwszym spotkaniu, rozegranej awansem rundy wiosennej, będącym jednocześnie ostatnim meczem w Płocku tej jesieni nafciarze zrewanżowali się i pokonali u siebie ekipę prowadzoną przez trenera Pawła Janasa.

W Bytowie zespół z Płocka dwa razy obejmował prowadzenie. Ale miejscowi dwukrotnie doprowadzali do remisu. I to do nich należało ostanie słowo, dzięki czemu po końcowym gwizdku cieszyć się mogli z dość niespodziewanego, aczkolwiek w pełni zasłużonego zwycięstwa.

Gospodarze rozpoczęli rewanż z wysokiego C. Już pierwsza groźna akcja przyniosła miejscowym pierwszą zdobycz bramkową. Wielkie brawa za tę akcję należały się Jackowi Góralskiego. Stojąc w narożniku pola karnego popisał się fantastycznym podaniem, po którym Krzysztofowi Janusowi nie pozostało nic innego jak dopełnić formalności.

Miejscowi podkręcili tempo, chcąc zdobyć kolejnego gola, który zapewniłby im potrzebny spokój w grze. Niestety, Bytovia – po koszmarnym błędzie płockiej defensywy – doprowadziła do remisu. Do końca pierwszej połowy nie było już żadnych klarownych sytuacji podbramkowych i oba zespoły schodziły na przerwę przy wyniku remisowym.

Po zmianie stron miejscowi starali się przejąć kontrolę nad meczem. Najbardziej aktywnym z płockich graczy był Fabian Hiszpański, który kilka razy usiłował zaskoczyć Mateusza Oszmańca. Jego starania długo nie przynosiły efektu. W końcu jednak „Fabian” wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem, dając prowadzenie swej drużynie. Niestety, z powodu kontuzji chwilę później musiał opuścić boisko.

Końcówka meczu była nerwowa. Bytovia dążyła do wyrównania. Wisła na szczęście miała w swoich szeregach Jacka Góralskiego, który kilkukrotnie przerywał akcje przeciwników.  A gdy płocczanie ruszali do przodu, to właśnie on najdłużej utrzymywał się przy piłce, urywając kolejne cenne sekundy.

Mecz z Bytovią był ostatnim pojedynkiem, który Wisła rozegrała na własnym boisku jesienią 2014 roku. Drużyna prowadzona przez trenera Marcina Kaczmarka rozegrała na swoim boisku dziewięć meczów, wygrywając pięć z nich, dwa remisując i dwa przegrywając. W niedzielę 30 listopada o godzinie 13.00 nafciarze zagrają z Pogonia w Siedlcach ostatnie spotkanie przed przerwą zimową.

 

Wisła Płock – Drutex-Bytovia Bytów 2:1 (1:1)

Bramki: Janus (13.) i Hiszpański (72.) dla Wisły oraz Bajić (25.) dla Bytovii

Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Sielewski, Magdoń, Hiszpański (74. Jabłoński) – Janus, Kostrzewa (65. Zyska), Góralski, Ilijew, Stępiński – Ruszkul (61. Lebedyński)

Drutex-Bytovia: Oszmaniec – Piątek, Wróbel, Juraszek, Wilczyński – Łazaj, Pietroń (81. Gołębiewski), Bajić, Mandrysz (69. Kryszak), Jakóbowski (73. Mąka) – Surdykowski

Żółte kartki: Zyska (Wisła) oraz Bajić, Wilczyński (Bytovia)

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn)

Widzów: 1000

 

fot. Rafał Kaźmierczak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE