Orlen Wisła Płock pokonała na wyjeździe Stal Mielec. Wiślacy od początku niepodzielnie rządzili na parkiecie i nie dali żadnych szans gospodarzom. Dla niebiesko-biało-niebieskich był to ostatni pojedynek w tym roku.
Wicemistrzowie Polski od początku spotkania pokazywali jaka różnica dzieli oba zespoły. Po kilku minutach płocczanie prowadzili już 6:1. Wraz z upływającym czasem rosła przewaga gości. Świetnie w bramce spisywał się Adam Morawski, który często wyprowadzał skutecznego kontrataki skrzydłowych. Nie dziwi więc fakt, że najwięcej bramek zdobyli właśnie Ghionea i Daszek, którzy razem rzucili 17 punktów. Wisła do szatni schodziła prowadząc 18:8. W zespole gości wystąpił będący na wypożyczeniu z naszego miasta Tomasz Wiśniewski. Bramkarz zdobył dwie bramki, wykorzystując brak golkipera Wisły na parkiecie.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Można powiedzieć, że mecz skończył się już w pierwszej części, a właściwie po jego pierwszych 10 minutach. Miejscowi nie wierzyli już w końcowy sukces, mimo wszystko starali się pokazać z nieco lepszej strony niż przed przerwą.
Ostatecznie zespół z Płocka wygrał 34:20, nie dając żadnych szans rywalowi. Tym samym podopieczni Piotra Przybeckiego zakończyli tegoroczne ligowe zmagania. Wiślacy przegrali tylko raz, lepsze od Wisły okazało się Vive Tauron.
Powiedzieli po meczu:
Piotr Przybecki (trener Orlen Wisły): Zacznę od tego, że należy się szacunek dla Mielca za to, co zrobili w ostatnich dwóch meczach. Niektóre drużyny z dołu tabeli tylko mówią o problemach, a oni wygrali dwa trudne spotkania w bardzo okrojonym składzie. To być może odbiło się na nich dzisiaj. My mamy dłuższą ławkę, inne cele i innych zawodników. Staraliśmy się ten mecz kontrolować i to nam się udało z wydatną pomocą Adama Morawskiego w bramce.
Adam Morawski (Orlen Wisła): Tak jak trener już wspomniał, mamy inne cele niż Stal. Chcieliśmy dzisiaj od samego początku zagrać bardzo mocno, tym bardziej, że jest to nasz ostatni mecz w tym roku. Chcieliśmy rozjechać się w dobrych humorach i z czystą głową pojechać na zgrupowania reprezentacji. Myślę, że zagraliśmy dobrze i udało się utrzymać koncentrację przez cały mecz, z czego możemy być zadowoleni.
Tomasz Sondej (trener SPR Stal Mielec): Myślę, że dzisiejszy mecz pokazał, że nieustannie walczymy, staramy się tę drużynę zmieniać. Jak widać, jedziemy na tzw. oparach, mamy wielu zawodników kontuzjowanych i te mecze wyjazdowe, o których mówił trener Przybecki gdzieś na pewno nam dały w kość. Myślę, że ta przerwa świąteczna da nam odpocząć, odetchnąć i w lutym startujemy już w prawie pełnym składzie.
Piotr Krępa (SPR Stal Mielec): Od początku było widać różnicę klas między zespołami. Orlen Wisła pokazała grę na poziomie Ligi Mistrzów, a my jesteśmy na poziomie naszej ligi. Gramy coraz lepiej, ale widać, że jeszcze odbijamy się jak od ściany od takich zespołów jak Wisła. Ponadto dobrą robotę zrobił w bramce Adam Morawski. Niestety wielokrotnie nie potrafili go pokonać.
Stal Mielec - Orlen Wisła Płock 20:34 (8:18)
Stal: Wiśniewski 2, Lipka, Wilk 3, Janyst, Rusin, Chodara 1, Krępa 2, Kubisztal, Wypych 3, Kłoda 1, Kyrylenko 3, Demetev 2, Kawka, Krygowski 2, Krupa 1
Wisła: Morawski, Daszek 9, Ghionea 8, Mihić 5, Kwiatkowski 2, Rocha 1, Gębala 2, Duarte 1, Piechowski 1, Gębala 3, Tarabochia, Pusica 4, Toledo, Zhitnikow