Nafciarze, po stracie gola już w 16. minucie, długo musieli gonić wynik w meczu z Pogonią Szczecin. Podopieczni Jerzego Brzęczka zdołali odmienić losy spotkania w drugiej połowie po pięknych strzałach Damiana Szymańskiego, Mateusza Piątkowskiego i Arkadiusza Recy.
Nafciarze mogli bardzo szybko wyjść na prowadzenie. Prosty techniczny błąd w obrębie swojej szesnastki popełnił Lasha Dvali, wystawiając piłkę Konradowi Michalakowi. Skrzydłowy uderzył z bliska, ale prosto w Łukasza Załuskę. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Tak było i tym razem. W 16. minucie Dariusz Formella dostrzegł na prawym skrzydle Davida Niepsuja. Prawy obrońca rywali idealnie dośrodkował do wbiegającego Kamila Drygasa. Środkowy pomocnik uciekł Igorowi Łasickiemu i strzałem z powietrza pokonał bezradnego Seweryna Kiełpina.
W okolicach 30. minuty po raz kolejny zaatakowali płocczanie. Skrzydłowy Michalak najpierw nieznacznie pomylił się po ładnym uderzeniu z dystansu lewą nogą, a chwilę potem znów dał kolejny sygnał. Pomocnik ruszył jak błyskawica prawą stroną i delikatnie przerzucił piłkę na Załuską, zagrywając ją w stronę Mateusza Piątkowskiego. Napastnik, będąc na drugim metrze niestety minął się z futbolówką – mając w dodatku przed sobą pustą bramkę! Piłka trafiła w słupek, a dobić mógł ją Dominik Furman. Zawodnik Wisły był jednak zbyt rozpędzony i gdy ta wyszła z powrotem pole, zawodnik był już za boiskiem. W drugiej części pierwszych 45 minut Wisła przejęła inicjatywę, ale bramkę do szatni mógł jeszcze zdobyć Łukasz Zwoliński. Napastnik nie skorzystał z dobrego dośrodkowania Formelli i uderzył głową obok słupka.
Po zamianie stron do ataku ruszyli goście, a przed znakomitą szansą stanął Formella. Piłka spadła idealnie pod nogi pomocnika, a ten… nie trafił nawet w piłkę. Niewykorzystana okazja po raz kolejny się zemściła, tym razem na korzyść gospodarzy. W 53. minucie lewą stroną ruszył Giorgi Merebashvili i wrzucił piłkę w pole karne. Futbolówka odbiła się od obrońcy i wypadła poza pole karne. Dopadł do niej Damian Szymański, który potężnym uderzeniem z pierwszej piłki o mały włos nie rozerwał siatki i pokonał interweniującego Załuskę.
Kilka minut później było już 2:1 dla Nafciarzy! Po ponad godzinie gry świetne, miękkie podanie posłał w pole karne właśnie Szymański. Na jedenastym metrze Lashy Davliemu urwał się Mateusz Piątkowski i bardzo mocnym uderzeniem głową nie dał szans Załusce. Goście starali się odpowiedzieć, ale nic nie przynosiło żadnych efektów. Gdy wydawało się, że mecz rozstrzygnie się wynikiem 2:1 dobre podanie na wolne pole otrzymał Arkadiusz Reca. Skrzydłowy Wisły zszedł do środka i potężnym uderzeniem ustalił rezultat spotkania.
Wisła Płock - Pogoń Szczecin 3:1 (0:1)
Bramki: Damian Szymański (53), Mateusz Piątkowski (61), Arkadiusz Reca (90) - Kamil Drygas (17).
Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Bartłomiej Sielewski, Igor Łasicki, Patryk Stępiński - Konrad Michalak (75. Arkadiusz Reca), Damian Szymański, Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili - Nico Varela (73. Jose Kante), Mateusz Piątkowski (90. Damian Rasak).
Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - David Niepsuj, Jarosław Fojut, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Tomasz Hołota (46. Jakub Piotrowski), Kamil Drygas, Dariusz Formella, Dawid Kort (73. Marcin Listkowski) - Adam Gyurcso (63. Spas Delew), Dawid Zieliński.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów 3 111.