Początek sobotniego meczu był dla gości bardzo trudny. Wybrzeże grało koncertowo, prowadziło 1:0, 7:4, 8:5. Dopiero wtedy płocczanie skoncentrowali się, zaczęli prezentować wyższy poziom, stopniowo odrabiali straty, by wyjść na prowadzenie 11:10.
Po bramce Zoltana Szity Wisła schodziła na przerwę wygrywając 15:10.
W drugiej połowie Wybrzeże nie odpuszczało, gra toczyła się gol za gol. Na dodatek płocczanie "łapali" sporo kar dwuminutowych. Nie przeszkodziło im to kwadrans przed końcem prowadzić 25:20.
Po bramkach Abel Serdio i aktywnego w tym spotkaniu Krzysztofa Komarzewskiego, który wcześniej reprezentował Wybrzeże, goście wygrywali w 50. minucie 29:22. Trener gospodarzy Mariusz Jurkiewicz poprosił o czas.
Niewiele to pomogło, zespół z Płocka spokojnie kontrolował przebieg meczu, cztery minuty przed końcem przewaga wzrosła do 10 "oczek" - 34:24. W końcówce skuteczny był Siergiej Kosorotow, a ostatnią bramkę zdobył Tin Lucin. Wisła wygrała pewnie różnicą 12 trafień.
Miłosz Wałach, wypożyczony z Kielc, nie obronił żadnego z 17 rzutów Nafciarzy.
Wybrzeże Gdańsk - ORLEN Wisła Płock 25:37 (15:19)
Bramki dla Wisły: Fernandez, Komarzewski - po 7, Mihić 5, Serdio, Kosorotow, Szita - po 4, Lucin - 3, Czapliński 2, Mindegia 1.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.