Zanim trójka zawodników z CCC Polsatu Polkowice, BDC MarcPol-u i Banku BGŻ stoczyła walkę o wygraną, na liczącej 180 kilometrów trasie wydarzyło się wiele interesujących rzeczy. A wszystko z udziałem blisko stu kolarzy reprezentujących czołowe grupy profesjonalne z Polski, a także młodzieżowe reprezentacje Białorusi, Polski i Słowacji
W miarę spokojnie było jedynie przez pierwszych kilkadziesiąt kilometrów. Później nastąpił atak piętnastoosobowej grupy, w której znaleźli się przedstawiciele CCC, BDC MarcPolu, Banku BGŻ i Las Vegas. Uciekinierzy systematycznie powiększali swoją przewagę. A pogoń była z góry skazana na porażkę, bo przedstawiciele czterech najmocniejszych polskich grup nie zamierzali kasować ucieczki, w której mieli swoich zawodników.
Gdy czołowa piętnastka wjechała na ulice Płocka, gdzie do pokonania były jeszcze trzy małe rundy, zaatakowali Bartłomiej Matysiak, Mateusz Komar i Łukasz Bodnar. Pozostająca coraz bardziej z tyłu dwunastka nie była w stanie współpracować ze sobą na tyle skutecznie, by doścignąć uciekinierów.
Na ostatnią prostą jako pierwszy wpadł Bartłomiej Matysiak, który zdołał dojechać do kreski jako pierwszy. Dzięki temu wygrał wyścig o puchar ministra obrony narodowej po raz trzeci w swej karierze. Jako drugi na mecie zameldował się Mateusz Komar, któremu sędziowie zaliczyli taki sam czas jak zwycięzcy. Trzeci w klasyfikacji Łukasz Bodnar stracił do pierwszej dwójki dziewięć sekund. Najszybszym z zawodników ścigających czołową trojkę okazał się Tomasz Kiendyś.
Drużynowo najlepsza okazała się ekipa BDC MarcPol przed Bankiem BGŻ i CCC Polsat Polkowice. Liderem klasyfikacji BGŻ ProLigi pozostał Mateusz Taciak z CCC Polsat Polkowice.
Fot. Tomasz Paszkiewicz