reklama

Toro: Jesteśmy faworytami i dobrze

Opublikowano:
Autor:

Toro: Jesteśmy faworytami i dobrze - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSzczypiorniści Wisły Płock w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów zmierzą się w niedzielę o godz.16 w Orlen Arenie z HC St. Petersburg. U rywali zobaczymy Ivana Pronina, który występował w płockim klubie trzy sezony temu.

Szczypiorniści Wisły Płock w trzeciej kolejce Ligi Mistrzów zmierzą się w niedzielę o godz.16 w Orlen Arenie z HC St. Petersburg. U rywali zobaczymy Ivana Pronina, który występował w płockim klubie trzy sezony temu.

O niezwykle ważnym spotkaniu była mowa podczas konferencji prasowej z udziałem trenera Larsa Walthera, prezesa Wisły Andrzeja Miszczyńskiego i bośniackiego kołowego Muhameda Toromanowica. Płocczanie mają dwa punkty na koncie, Rosjanie jeden.

HC St. Petersburg to druga siłą rosyjskiego szczypiorniaka, ale ekipa znacznie słabsza od Czechowskich Niedźwiedzi, które na wyjeździe szczęśliwie jedną bramką zostało ograne w środę przez Vive Kielce. Wisła jest faworytem meczu, ale wszystko zweryfikuje boisko.

Trener Lars Walther docenia rywala: - Mają dwóch dobrych bramkarzy, młody zespół, doskonałą kontrę, mocną drugą linię – wylicza. A słabsze strony? - Jak zespół młody, to czasami zbyt nerwowy. My już uporządkowaliśmy obronę, ale mamy jeszcze problemy w ataku.

W płockiej ekipie grają już Michał Zołoteńko i Bostjan Kavas, ale bardzo powoli odzyskują dobrą dyspozycję. Zabraknie Luki Dobelseka, Adama Twardo, Kamila Syprzaka, Vukasina Rajkovica. To duże osłabienie, doszło do tego, że zamiast z 6-7 rozgrywających Walther może wybierać tylko z czterech. Ale i tak wierzy w dwa punkty. Podobnie jak Toromanović.

-To, że jesteśmy faworytami, w niczym nam nie przeszkadza, nie deprymuje. To nie jest presja, a raczej nastawia pozytywnie. Wierzę w zwycięstwo przed własną publicznością – przekonuje „Toro”, który ma słabiutkie okresy w polskiej lidze, ale dużo lepiej spisuje się w rozgrywkach międzynarodowych.

Prezes Miszczyński tłumaczy, że to wynika z poziomu sędziowania polskich arbitrów. Doświadczeni arbitrzy, prowadzący spotkania w Lidze Mistrzów, od lat oceniają wszystko identyczną miarą, zawodnicy już wiedzą, jak traktowane i oceniane są poszczególne zagrania czy faule. A w Polsce - absolutna dowolność interpretacji. Słowem - polscy sędziowie wysyłają Toromanovica na ławkę kar za zagrania tolerowane w Lidze Mistrzów. Wniosek prezesa? To zawodnik musi się szybko dostosować do krajowego podwórka, odwrotnie nie będzie...

W niedzielę dojdzie do pewnego powrotu. Otóż po raz pierwszy od dwóch lat w Płocku zagra rozgrywający Ivan Pronin, który reprezentował Nafciarzy w sezonie 2007/8. Przyszedł z Kaustkika Wołgograd i zajął miejsce Damiana Wleklaka. W 2009 r. Pronin odszedł właśnie do ekipy St. Petersburga, prowadzonej przez Dimitria Torgovanova.

UWAGA CZYTELNICY!
Utworzyliśmy oddzielny dział SPORT, by portal stał się bardziej uporządkowany. Teksty sportowe są więc w dziale pod WYDARZENIAMI. Zapraszamy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE