Reprezentacja Polski w piłce ręcznej zremisowała na wyjeździe z Kosowem 23:23 i do awansu na Mistrzostwa Europy 2020 Biało-Czerwonym wystarcza wygrana z Izraelem.
12 czerwca to nie 1 kwietnia, ale niestety, to nie jest żart. Reprezentacja Polski zremisowała w Prisztinie z Kosowem 23:23, po bramce Przemysława Krajewskiego rzuconej na dwie sekundy przed końcową syreną. Podopieczni Patryka Rombla zaprezentowali się fatalnie od początku do końca i przegrywali praktycznie przez całe spotkanie. Warto wspomnieć, że w październiku zeszłego roku Polacy wygrali z Kosowem 37:13.
Trudno powiedzieć, co spętało nogi podopiecznym Patryka Rombla. Na pewno nie można tego zrzucić tego na atmosferę w hali, bo tam było po prostu spokojnie, a obiekt, delikatnie mówiąc, nie pękał w szwach. A co najważniejsze, reprezentacja Kosowa to w przygniatającej większości ludzie, którzy w czwartek o 8:00 muszą stawić się w pracy, bo piłka ręczna to dla nich hobby.
Remis oznacza, że Polacy zachowali szansę na awans z drugiego miejsca. "Wystarczy" wygrać z Izraelem. Mecz w Orlen Arenie już w niedzielę o 18:00.
Kosowo - Polska 23:23 (14:13)