Strzelił pięć goli, trafi także z Pelikanem?

Piłkarze Wisły Płock w szóstej kolejce drugiej ligi podejmą na własnym boisku solidną drużynę Pelikana Łowicz. Płocczanie są na szóstym, a łowiczanie siódmym miejscu, ale Pelikan jeszcze w tym sezonie nie przegrał.

Zespół z Łowicza ma zwycięstwo i cztery remisy. Spotkanie (sobota, godz. 16) zapowiada się interesująco, choć tylko na oczekiwaniach może się niestety skończyć... W żadnym z dotychczasowych spotkań przeciwnicy Nafciarzy nie prowadzili otwartej gry, ograniczali się do obrony i oczekiwania na kontry. Jednak kolejni mogą nie mieć już tyle szczęścia co Unia Tarnów i Radomiak, bo naszym piłkarzom coraz lepiej wychodzi atak pozycyjny, a obrońcy popełniają zdecydowanie mniej błędów.

W sobotę płockim kibicom będą mieli okazję przypomnieć się byli Wiślacy. Mariusz Solecki i Maciej Wyszogrodzki zagrali w Pelikanie w ostatnim meczu (ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 2:2), należy się spodziewać ich w wyjściowej jedenastce drużyny z Łowicza.

Wisła przystąpi do tego meczu osłabiona brakiem Pawła Magdonia (pauzuje za czwartą żółtą kartkę) oraz w dalszym ciągu narzekającego na uraz Arkadiusza Mysony. Do drużyny dołączy natomiast Szymon Wiejski, któremu na piątkowym treningu przytrafił się uraz i lekarz zalecił mu kilka dni odpoczynku. Niedawno w pucharowym meczu w Pucharze Polski w barwach Wisły II z ekipą z okręgówki zdobył w pół godziny... pięć bramek! Może dostanie szansę z Pelikanem i będzie czarnym koniem spotkania?

Po dwóch wygranych z rzędu kibice w Płocku oczekują kolejnego zwycięstwa i marszu w górę tabeli. Piłkarze na pewno postarają się nie zawieść oczekiwań, gdyż zawsze ich celem jest komplet punktów.