Snajper Piotrowski. Trener wyrzucony[FOTO]

Wisła Płock w piątkowy wieczór podejmowała GKS Katowice. Nafciarze zmuszeni byli grać bez Patryka Stępińskiego i Arkadiusza Recy, którzy otrzymali powołania na mecz reprezentacji U-20 z Niemcami. Goście przed spotkaniem w Płocku imponowali formą, zaliczając serię siedmiu meczów bez porażki.

Na lewej stronie obrony, za nieobecnego Patryka Stępińskiego, od pierwszych minut wystąpił Piotr Mroziński. Skrzydła tworzyli Damian Piotrowski oraz Dominik Kun, natomiast Mikołaj Lebedyński został ustawiony na 10-tce. Wszystko przez przepisy PZPN, które mówią jasno, że w wyjściowej jedenastce musi znaleźć się młodzieżowiec. Z tego powodu na szpicy ustawiony został 19-letni Paweł Łysiak, były zawodnik między innymi niemieckiego VfL Wolfsburg.

Od pierwszych minut do ataku ruszyli nafciarze. Goście skupili się na defensywie i często uciekali się do nieprzepisowych zagrań. Przekonał się o tym chociażby kapitan Wisły Maksymilian Rogalski, który po starciu z jednym z przyjezdnych nabawił się urazu i musiał opuścić boisko. W jego miejsce pojawił się Wojciech Łuczak. W 36. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Damian Piotrowski. Tor lotu piłki zmienił jeden z obrońców katowickiej drużyny, co zupełnie zmyliło bramkarza, który mógł się tylko przyglądać, jak futbolówka wpada do bramki.

W drugiej połowie na boisku pojawił się były zawodnik Wisły Filip Burchardt. To nieco ożywiło grę gości, którzy mimo wszystko nie potrafili sobie poradzić z wysokim pressingiem narzuconym przez nafciarzy. Zwieńczeniem przewagi Wisły był gol na 2:0 w 53. minucie. Strzelcem… ponownie Damian Piotrowski! Popularny Świrek po raz kolejny zdecydował się na płaskie uderzenie zza pola karnego, nie dając szans interweniującemu Rafałowi Dobrolińskiemu.

Katowiczanie rzucili się do odrabiania strat, jednak zespół Wisły znakomicie radził sobie w defensywie i niweczył próby przyjezdnych. W końcówce meczu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Przemysław Szymiński, który w 81. minucie musiał udać się do szatni. To nie koniec „osłabiania” drużyny Wisły. Minutę przed końcem podstawowego czasu gry boisko opuścić musiał… trener Marcin Kaczmarek za dyskusje z arbitrem. To nie podcięło skrzydeł nafciarzom, którzy nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, odnieśli zasłużone zwycięstwo z GKS-em Katowice i oficjalnie zostali mistrzami rundy jesiennej.

Na pomeczowej konferencji szkoleniowiec podkreślił, że głośno ocenił decyzje arbitra jako skandaliczne i to było powodem odesłania na trybuny. Kaczmarek przeprosił jednak za swoje zachowanie, przypominając, że tego typu sytuacji nie doświadczył już od wielu lat. Nie wiadomo jednak, czy trener Wisły będzie mógł zasiąść na ławce rezerwowych w kolejnym spotkaniu.

Wisła Płock - GKS Katowice 2:0 (1:0)

Bramki: Damian Piotrowski 36, 53

Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Bartłomiej Sielewski, Piotr Mroziński - Damian Piotrowski (70. Jakub Bąk), Maksymilian Rogalski (41. Wojciech Łuczak), Piotr Wlazło, Paweł Łysiak, Dominik Kun - Mikołaj Lebedyński (79. Dimitar Iliev).

GKS: Rafał Dobroliński - Alan Czerwiński, Mateusz Kamiński, Oliver Práznovský, Rafał Pietrzak (46. Maciej Bębenek) - Adrian Frańczak, Łukasz Pielorz, Povilas Leimonas (46. Filip Burkhardt), Bartosz Iwan (60. Wojciech Trochim), Paweł Szołtys - Grzegorz Goncerz.

Żółte kartki: Szymiński - Goncerz, Kamiński, Burkhardt.

Czerwona kartka: Przemysław Szymiński (82. minuta, Wisła, za drugą żółtą).

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock