W konfrontacji z Samborem SMS na pewno nie był faworytem, a jednak w konfrontacji z wiceliderem mógł wywalczyć co najmniej jeden punkt. Niestety, w ostatniej sytuacji spotkania zawodniczkom trenera Andrzeja Marszałka zabrakło zimnej krwi.
Sparta przyjechała do Płocka jako przedostatni zespół ligowej tabeli. A jej trener miał do dyspozycji zaledwie 11 zawodniczek, wśród których były trzy bramkarki. Rywal marzeń? Nie do końca. Przyjezdne w sobie tylko wiadomy sposób zdołały wygrać mecz, w którym wydawały się być z góry skazane na porażkę.
Gdy w hali Politechniki Warszawskiej SMS podejmować miał zamykającą pierwszoligową tabelę ekipę Toru Dobrzeń Wielki, nikt z góry nie dzielił skóry na niedźwiedziu. Miejscowe przystąpiły do gry maksymalnie skoncentrowane. I zaowocowało to trzybramkowym prowadzeniem już po pierwszych minutach.
Zawodniczki z Dobrzenia błyskawicznie jednak odrobiły straty. I zaczęła się gra bramka za bramkę. Po kwadransie gry na świetlnej tablicy widniał wynik remisowy, ale nagle gra SMS-u wyraźnie się załamała. Wykorzystały to dobrzenianki, które zdobyły cztery bramki z rzędu, obejmując trzybramkowe prowadzenie.
Drużyna prowadzona przez trenera Andrzeja Marszałka odpowiedziała w sposób najlepszy z możliwych – zdobyła pięć kolejnych goli, nie tracąc w tym czasie żadnego. Tor nie przełamał swej złej passy nawet, gdy Małgorzata Olfans wykonywała rzut karny. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem miejscowych.
Początek drugiej odsłony to jednak kolejny zryw dobrzenianek, które przez dziesięć minut zdobyły sześć bramek, tracąc w tym czasie zaledwie jedną.
Tor dość długo prowadził trzema bramkami, chociaż zawodniczki SMS-u robiły wszystko, aby zniwelować straty. Kilka razy udawało im się zmniejszyć przewagę przyjezdnych do jednego oczka. Ale cały czas wciąż czegoś brakowało, aby doprowadzić do remisu.
Pozostawały już tylko trzy minuty do końcowej syreny, gdy przyjezdne wciąż miały jednobramkową przewagę. Na szczęście końcówka meczu należała zdecydowanie do SMS-u. O dwubramkowej wygranej decydowały celne rzuty oddane w końcówce pojedynku przez Lucynę Trzczak, Patrycję Świerżewską i Martynę Suchą (z rzutu karnego).
Po wygranej z Torem SMS ma dziesięć punktów (i jeden rozegrany mecz więcej), co daje mu dziesiąte miejsce w tabeli. Jutrzenka po rozbiciu AZS AWF Warszawa plasuje się na szóstym miejscu z trzynastoma punktami.
SMS Płock – Tor Dobrzeń Wielki 26:24 (14:12)
SMS: Januchta – Piwowarczyk 1, Roguska 3, Trzczak 6, Szyszkowska 2, Kwiecińska 6, Świerżewska 3, Dworczak, Rosiak 3, Sucha 1, Nosek 1
Tor: Żegleń, Wróbel – Polarczyk, Majewska 1, Postupalska 1, Olfans 1, Staszkiewicz 2, Golec 11, Marciniszyn 1, Danowka, Górka, Czyż, Moskal 2, Zajączkowska 5
Fot. Tomasz Miecznik/Portal Płock