reklama

SMS i Jutrzenka bez punktów [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

SMS i Jutrzenka bez punktów [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo wygranej w wyjazdowym meczu ze Słupią Słupsk ekipa SMS-u miała prawo oczekiwać kolejnych dwóch punktów w konfrontacji z akademiczkami z Lublina. Niestety, górą okazały się bardziej doświadczone zawodniczki AZS UMCS. Jutrzenka również nie zaliczy 9. kolejki I ligi do udanych.

Po wygranej w wyjazdowym meczu ze Słupią Słupsk ekipa SMS-u miała prawo oczekiwać kolejnych dwóch punktów w konfrontacji z akademiczkami z Lublina. Niestety, górą okazały się bardziej doświadczone zawodniczki AZS UMCS. Jutrzenka również nie zaliczy 9. kolejki I ligi do udanych.

Zaczęło się w miarę nieźle dla młodej ekipy miejscowych. Podopieczne trenera Bogdana Janiszewskiego starały się dyktować swoje warunki gry. I początkowo im się to nawet w miarę nieźle udawało. Niestety, z czasem inicjatywę zaczęły przejmować lublinianki.

Z minuty na minutę coraz bardziej dawały znać o sobie różnice w doświadczeniu. W zespole z Lublina nie brakuje zawodniczek, które mają za sobą występy na parkietach PGNiG Superligi. I to właśnie one napędzały grę swojego zespołu, biorąc odpowiedzialność zarówno za prowadzenie gry jak i za zdobywanie bramek.

O ile w pierwszej fazie meczu SMS nie był w stanie odskoczyć rywalkom, zespół z Lublina niemal natychmiast po objęciu prowadzenia zaczął powiększać swoją przewagę. W pewnym momencie sięgnęła ona już czterech bramek, ale miejscowe zdołały odrobić połowę strat. Kiedy wydawało się, że jest szansa na doprowadzenie do remisu, w grę SMS-u wkradł się zupełnie niepotrzebny w takiej sytuacji pośpiech, co skutkowało kilkoma prostymi stratami. Ostatecznie na przerwę lublinianki schodziły z trzybramkowym prowadzeniem.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. AZS UMCS odskakiwał, SMS odrabiał część strat, ale wciąż nie był w stanie doprowadzić przynajmniej do remisu. Jeszcze kilka minut przed końcową syreną wydawało się, że drużyna trenera Bogdana Janiszewskiego jest w stanie odwrócić losy meczu. Niestety, rutyna i boiskowe cwaniactwo były zdecydowanie po stronie przyjezdnych. I to one ostatecznie mogły cieszyć się z dwupunktowej zdobyczy.

Bez punktów swój kolejny mecz zakończyła również Jutrzenka Płock. Zespół prowadzony przez trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego wyjechał do Nowego Sącza, aby sprawdzić formę tamtejszej Dwójki Profil. Niestety, miejscowe okazały się za mocne, wygrywając 33:29 (17:14). Jest to już czwarta porażka z rzędu Jutrzenki, która spadła na ósme miejsce w tabeli.

Następna kolejka została zaplanowana na 7 grudnia. Jutrzenka zmierzy się u siebie z Polonią Kępno, a SMS zagra w Warszawie z AZS AWF. A już 14 grudnia w hali Politechniki Warszawskiej pierwsze derby Płocka w pierwszej ligi piłki ręcznej. Bez względu na miejsca zajmowane przez oba zespoły, szykują się niesamowite emocje.

SMS Płock – AZS UMCS Lublin 23:28 (11:14)

SMS: Januchta, Chodań – Rosiak 9, Świerżewska 6, Łabuda 2, Nocuń 2, Kwiecińska, Szyszkowska 1, Urbaniak 3, Fryc

Dwójka Profil Nowy Sącz - AZS PWSZ Jutrzenka Płock 33:29 (17:14)

Tabela I ligi

1.  Aussie Sylex Sambor Tczew   9    260:179    16
2.  UKS PCM Kościerzyna            9    267:209    16
3.  KPR Gminy Kobierzyce           9    253:214    13
4.  AZS UMCS Lublin                   9    224:221    11
5.  AZS AWF Warszawa              9    254:256     10
6.  Polonia Kępno                       9    232:237     10
7.  Dwójka Profil Nowy Sącz        9    248:265     9
8.  Jutrzenka Płock                   9   243:241   8
9.  Sparta Oborniki                     9    242:229    6
10.  SMS ZPRP Płock                  9   238:287   5
11.  Słupia Słupsk                       9   224:273     3
12.  Tor Dobrzeń Wielki              9   183:257     1


Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE