reklama

Słaby Hamburg jednak za mocny dla Wisły

Opublikowano:
Autor:

Słaby Hamburg jednak za mocny dla Wisły - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSzczypiorniści Wisły Płock nie zagrają w tym sezonie w Lidze Mistrzów. Zadecydowała o tym dzisiejsza porażka z Hamburgiem. Szkoda, bo rywale byli absolutnie w zasięgu Nafciarzy, zabrakło skuteczności.

Szczypiorniści Wisły Płock nie zagrają w tym sezonie w Lidze Mistrzów. Zadecydowała o tym dzisiejsza porażka z Hamburgiem. Szkoda, bo rywale byli absolutnie w zasięgu Nafciarzy, zabrakło skuteczności.

We Francji trwa turniej z udziaem czterech ekip, najlepsza zagra w LM. Dziś Hamburg zagrał od początku z rzekomo kontuzjowanym Pascalem Hensem. Nafciarze rozpoczęli od 1:0 po karnym Petara Nenadica i na pustawych trybunach słychać było niewielką grupkę kibiców z Płocka. Za chwilę nie trafili jednak Ivan Nikcevic i Nenadić, a dwie minuty kary otrzymał Mohamed Toromanović i po dwóch karnych Duńczyka Lindberga i akcji Igora Vori Hamburg prowadził 3:1.

Już po 9. minutach drugą „dwójkę” dostał „Toro”, a Nafciarze przegrywali 3:5. Fatalnie grał w tym okresie ulubienic prezesa Wisły Andrzeja Miszczyńskiego - Nikola Eklemović: miał trzy niecelne podania! Tylko jedną piłkę odbił Chorwat Martin Sego. Trener Lars Walther poprosił o czas, gdy beznadziejnie grająca, spięta Wisła po prostych stratach przegrywała w 11. minutach już 3:7. Zespół z Płocka ani razu nie spróbował rzutu z drugiej linii.

Ale Nafciarze wrócili do ostrej walki, po dwóch golach Valentina Ghionei zrobiło się 5:7. Hamburg nie grał nic specjalnego, ale był nieco dokładniejszy. Na obronie – przy dwóch karach „Toro” - musiał pojawić się Kamil Syprzak. Chyba jednak lepszy w tym miejscu byłby niechciany w Płocku Zbigniew Kwiatkowski...

Nadzieja nie gasła, bo Ghionea trafił jeszcze dwa razy i po 18. minutach przegrywaliśmy już tylko 8:9 i o czas poprosili Niemcy. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy Niemcy prowadzili 14:11, ale płocczanie zaczęli grać koncertowo, minutę przed końcem pierwszej połowy Wisła, po golu – oczywiście Ghionei - wyszła na prowadzenie 16:15!

W drugiej połowie trzy nieudane akcje trafiły się Michałowi Kubisztalowi, nie lepszy był Paweł Paczkowski, a Wisła była bez gola aż przez sześć minut. Chorwaci z HSV wykorzystali to z zimną krwią i w 37. min. prowadzili 19:17. Gole Syprzaka i Nenadica dały w 40. min. remis po19. - Bronisz Wisła, bronisz – skandowali kibice z Płocka.

Jednak Nafciarze stracili skuteczność. W 48. minucie przegrywali 20:24. W ciągu 18 minut drugiej połowy zdobyli zaledwie cztery bramki! Cieniem zawodnika był Kavas. Osłabiony kontuzjami Hamburg grał spokojnie, z wyrachowaniem, choć poziom – w porównaniu do THW Kiel – prezentuje o klasę gorszy..

Pięć minut przed końcem trener Walther poprosił o czas, bo Hamburg wygrywał już 27:23. W relacji telewizyjnej polskich sprawozdawców do trzecim słowem było „niestety”, a co czwartym - „szkoda”: niestety Eklemović zablokowany, szkoda że Kawas nie trafił i tak dalej. Dwie minuty przed końcem ambitni Nafciarze zniwelowali stratę do dwóch goli, ale z karnego skuteczny był Lindberg i szanse prysły.

W niedzielę o godz. 16 Wisła zagra o trzecie miejsce z Cimosem Koper, który uległ gospodarzom z St. Raphael 23:28 (13:13).

Wisła Płock – Hamburg 26:28 (16:15)  

HSV: E.Tahirovic, D.Beutler - S.Schröder(4), M.Flohr(2), H.Lindberg(6, 6k), F.Petersen(1), A.Nilsson(1), I.Vori(3), M.Kraus(2), D.Duvnjak(3), B.Lackovic(3), M.Lijewski(1), P.Hens(2)

Wisła: M.Šego, M.Wichary - A.Wiśniewski(1), V.Ghionea(11, 4k), I.Nikčević(3), K.Syprzak(3), M.Toromanović(2), P.Nenadić(3, 1k), P.Paczkowski, A.Twardo, B.Kavaš, M.Kubisztal, N.Eklemović(2), F.Ilyés(1)

Upomnienia: I.Vori - K.Syprzak
Kary: HSV 6 min (F.Petersen 2 min, D.Duvnjak 2 min, P.Hens 2 min) - Orlen Wisła 6 min (M.Toromanović 4 min, F.Ilyés 2 min ).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE