Wisła Płock poinformowała o kolejnym przedłużeniu kontraktu z pomocnikiem. Semir Stilić zostanie w Płocku na dłużej.
To niewątpliwie dobra informacja dla kibiców Wisły. Bośniak trafił do Płocka już po zakończeniu okna transferowego. Nie przepracował okresu przygotowawczego i z początku jego forma fizyczna pozwalała na granie tylko końcowych minut. Po raz pierwszy w wyjściowym składzie wyszedł w wyjazdowym meczu wyjazdowym z Lechem Poznań i nawet strzelił przy Bułgarskiej bramkę, choć Nafciarze ulegli gospodarzom 1:2.
Od tamtej pory Stilić wychodził już regularnie w pierwszym składzie, ale zachwycać zaczął dopiero po przepracowaniu zimowego okresu przygotowawczego. Odbudowanie formy Bośniaka to niewątpliwie duże osiągnięcie Jerzego Brzęczka i jego sztabu. 30-latek nigdy nie był zawodnikiem, który haruje w defensywie. Niewielu szkoleniowców mogłoby współpracować z takim zawodnikiem, a jednak trener Brzęczek potrafił dotrzeć do Semira. Zawodnik mówił o tym w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego". Za zaufanie odwdzięcza się dobrą grą na boisku i przede wszystkim liczbami. Jak na razie ma koncie cztery bramki i siedem asyst, choć ostatnio nieco spuścił z tonu.
Niemniej płoccy kibice mogą być zadowoleni. Klub i zawodnik doszli do porozumienia i umowa została przedłużona o kolejnych 12 miesięcy. W pierwotnym kontrakcie był zapis o przedłużeniu kontraktu w przypadku zagrania odpowiedniej liczby minut. Według naszych informacji chodziło o 1500 minut, a tę barierę przekroczył po meczu z Lechem Poznań.