Radosław Sobolewski został zwolniony na półtora miesiąca przed końcem sezonu ligowego. W klubie narastało przekonanie, że pozostawienie szkoleniowca na stanowisku wiązałoby się z nerwową końcówką, a jak pokazały ostatnie mecze, utrzymanie wcale nie było takie pewne. Wiśle konieczne były punkty, bo Podbeskidzie Bielsko Biała i Stal Mielec zaczęły zdobywać oczka.
Doraźnie zespół objął Maciej Bartoszek, który podpisał kontrakt tylko do końca sezonu. Cel takiej zmiany był oczywisty: nowy impuls dla drużyny na 6 ostatnich kolejek. Poza tym klub zyskiwał czas na znalezienie szkoleniowca, który w lipcu obejmie posadę.
Z Wisłą Płock wiązany był Jerzy Brzęczek i rzeczywiście kontakt ze strony klubu był. Były selekcjoner wciąż formalnie jest zatrudniony w Polskim Związku Piłki Nożnej, więc nowe stanowisko mógłby objąć właśnie 1 lipca. Do żadnych konkretów jednak nie doszło i trzeba szukać dalej. Pytanie więc, kto zostanie trenerem Wisły w przyszłym sezonie?
- Trwają rozmowy na ten temat. Trenerem Wisły Płock w tej chwili jest Maciej Bartoszek - ucina krótko Tomasz Marzec, prezes Wisły Płock.
Świat nie stanął jednak w miejscu i nie czeka cierpliwie, aż Wisła Płock znajdzie odpowiedniego kandydata. Zespół pod wodzą Macieja Bartoszka cały czas trenuje, rozgrywa mecze i trzeba powiedzieć, że spisuje się nieźle. W zasadzie oprócz meczu z Cracovią o grze Nafciarzy można powiedzieć sporo dobrego. Z Jagiellonią Białystok udało się wyszarpać punkt w doliczonym czasie gry, pierwsza połowa meczu w Zabrzu była kiepska, ale w drugiej drużyna się przebudziła i pewnie wywalczyła zwycięstwo. Paradoksalnie najlepszy mecz Wiślacy rozegrali przeciwko Lechii Gdańsk, choć ten akurat przegrali.
Zespół zapewnił sobie utrzymanie, sezon w zasadzie się zakończył, a trzeba przecież planować ruchy transferowe na letnie okienko. Dobrze przy tym mieć aprobatę szkoleniowca - trener powinien mieć wpływ na dobór zawodników, z którymi będzie pracował. I tu pojawia się dylemat: z kim konsultować wybory?
W klubie jest już wyselekcjonowana grupa zawodników, z którymi Wisła chętnie podejmie rozmowy. Niektóre się nawet zaczęły. Trener oczywiście nie dostanie całkowicie wolnej ręki w kształtowaniu kadry, bo w klubie przecież jest dyrektor sportowy. Dobrze jednak podejmować takie decyzje w konsensusie.
Kto więc będzie trenerem? I tu wracamy do kwestii, że czas nie stanął w miejscu. Prawdopodobnie gdyby Wisła decydowała w kwietniu, Maciej Bartoszek po meczu z Zagłębiem Lubin dostałby symboliczne podziękowanie za wykonanie misji i kilka dni później wyjechał z Płocka. Sprawa się jednak "skomplikowała", bo... współpraca z trenerem układa się naprawdę w porządku. Jak można usłyszeć z rejonów Łukasiewicza 34 treningi wyglądają dobrze, szkoleniowiec dużo rozmawia z zawodnikami, ma dobry kontakt z drużyną i innymi pracownikami.
W międyczasie trwały jednak rozmowy z innymi kandydatami, trenerami z Polski. Porozumienia z Jerzym Brzęczkiem nie osiągnięto, ale w grze jest jeszcze jeden kandydat, a temat został napoczęty już kilka tygodni temu. Rozmowy będą prowadzone w najbliższych dniach.
Przed szkoleniowcem zostanie postawione szereg zadań. Podstawowy to poprawa gry, bo nikt w Płocku nie wyobraża sobie kolejnego tak słabego sezonu Nafciarzy. Oczekiwany jest postęp w grze I zespołu, zarówno pod względem stylu, jak i punktów. Ważnym aspektem będzie też praca z młodymi zawodnikami i stopniowe wprowadzanie ich do seniorskiego futbolu. Nikt nie chce marnować dobrej pracy Marka Brzozowskiego z drugą drużyną, a tak przecież klub chce zarabiać pieniądze.
Dokładnej daty ogłoszenia nazwiska szkoleniowca na przyszły sezon nikt nie chce podać. Zakładać można jednak, że nazwisko poznamy na początku przyszłego tygodnia.
Komentarze (0)