reklama

Przez 10 minut Wisła była w pucharach. Kuriozalna końcówka meczu

Opublikowano:
Autor:

Przez 10 minut Wisła była w pucharach. Kuriozalna końcówka meczu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo bramce Jose Kante Wisła Płock przez blisko 10 minut była na czwartym miejscu. Nafciarze strzelili także drugą bramkę, ale arbiter nie uznał trafieniu po konsultacji z VAR-em. Gospodarze przechylili jednak szalę na swoją stronę i wygrali 2:1.

Po bramce Jose Kante Wisła Płock przez blisko 10 minut była na czwartym miejscu. Nafciarze strzelili także drugą bramkę, ale arbiter nie uznał trafieniu po konsultacji z VAR-em. Gospodarze przechylili jednak szalę na swoją stronę i wygrali 2:1. 

Na stadionie w Białymstoku czuć było atmosferę wielkiego piłkarskiego święta. Wszystkie bilety na ostatni w tym sezonie mecz wyprzedały się już w poniedziałek. Nic dziwnego, bo Jagiellonia miała prawo marzyć o tytule mistrzowskim. Zawodnicy z Podlasia musieli wygrać i liczyć na zwycięstwo Lecha w meczu z Legią. Nafciarze walczyli za to o czwarte miejsce, dające możliwość gry w I rundzie eliminacji Ligi Europy. Aby spełnić cel, nie mogli przegrać. 

Wszystkie mecze miały rozpocząć się punktualnie o 18:00, ale kibice Górnika Zabrze rzucili na boisko serpentyny. Piotr Lasyk po raz pierwszy zagwizdał więc kilka minut później. Wydaje się, że stawka meczu i opóźnienie speszyło obie drużyny. Z początku lepiej wyglądała Jagiellonia, która starała się grać wysokim pressingiem. Podopiecznym Ireneusza Mamrota brakowało dokładności w okolicach pola karnego. Z dystansu próbowali Guilherme i Sheridan, ale pudłowali niemiłosiernie. 

Wiślacy mogli liczyć na szybkie skrzydła, gdzie operowali Kornad Michalak i Nico Varela, choć i to nie przynosiło okazji bramkowych. Warto za to podkreślić świetną grę Arkadiusza Recy, który w obronie był niemal bezbłędny, a w dodatku zaliczył asystę przy bramce dla Wisły. Dominik Furman zagrał piłkę z rzutu wolnego na skraj pola karnego. Lewy obrońca dokładnie zgrał piłkę głową, a Jose Kante popisał się świetnym strzałem i Nafciarze prowadzili! 20 tysięcy białostoczan ucichło. Chwilę później Nafciarze mogli podwyższyć, ale Marian Kelemen wybronił strzał Michalaka. 

Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Wiślakach tuż przed przerwą. Taras Romanczuk wrzucił w pole karne, a za akcją podążył Ivan Runje. Cezary Stefańczyk nie był w stanie upilnować dwóch rywali i stoper Jagi w 44. minucie wyrównał. Kilkadziesiąt sekund później sędzia zaprosił drużyny na przerwę. Po 45. minutach żadna z drużyn grających w Białymstoku nie miała zadowalającego rezultatu. Legia prowadziła przy Bułgarskiej, a Górnik wygrywał z Wisłą Kraków. 

Po zmianie stron przyjezdni ruszyli do ataków i szybko zdobyli bramkę. Fantastyczną indywidualną akcją popisał się Furman, podał do Kante, a Hiszpan miękką podcinką pokonał Kelemana. Akcja rodem z boisk w Hiszpanii czy Anglii. Sędzia Lasyk zdecydował się jednak skorzystać z VAR-u i ...nie uznał bramki. Arbiter dopatrzył się faulu Semira Stilicia w środku pola. Wściekli Nafciarze zaczęli protestować, ale nic nie wskórali. Skandaliczna decyzja sędziego. 

Zamieszanie podziałało na płocczan jeszcze bardziej mobilizująco. Po uderzeniu Adama Dźwigały bramkarz Jagielloni koniuszkami palców przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Gotowało się na stadionie przy Słonecznej. Jaga też nacierała, ale uderzenia gospodarzy lądowały z dala od bramki Thomasa Dahne.

W 65. Cilian Sheridan jednak się nie pomylił. Z prawej strony dośrodkował Przemysław Frankowski, a Irlandczyk miał tyle miejsca, że mógł spytać się Dahne w który róg chce dostać piłkę. Było 2:1 dla gospodarzy, ale chwilę później na 2:0 podwyższyła także Legia. Tytuł mistrzowski wymykał się białostoczanom, podobnie jak czwarte miejsce Wiślakom. 

Nafciarzom nie pozostało nic innego jak zaatakować. Na boisku pojawili się Kamil Biliński i Jakub Łukowski. Młody skrzydłowy stanął przed fantastyczną okazją w 81. minucie. Bramkę powinien strzelić już Varela, ale jego uderzenie "wypluł" Kelemen. Łukowski dobijał, ale tylko w boczną siatkę. Na domiar złego kilkadziesiąt sekund później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną ukarany został Dominik Furman.

Nafciarze próbowali, walczyli, ale w 10 nie byli w stanie nic wskórać. Jaga mogła jeszcze podwyższyć, ale ostatecznie skończyło się na 2:1. W Zabrzu Górnik zwyciężył 2:0, więc remis i tak nic nie dawał Wiślakom. 

Na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania doszło jeszcze do kuriozalnej sytuacji. Mimo apeli służb porządkowych kilka tysięcy fanów Jagi wybiegło na murawę. Mecz został przerwany na kilka minut. Mimo protestów piłkarzy Wisły sędzia wznowił spotkanie. 

Czy ten incydent będzie miał konsekwencje? W tym momencie sezon 2017/2018 Wisła Płock zakończyła na piątym miejscu. 

Jagiellonia Białystok - Wisła Płock 2:1 (1:1)

bramki:
0:1 Kante 35' 
1:1 Runje 44' 
2:1 Sheridan 65'

żółte kartki: Burliga, Sheridan - Stilić, Stefańczyk, Kante, Furman, Varela. 
czerwona kartka: Furman (za dwie żółte)

Jagiellonia: Marian Kelemen, Nemanja Mitrović, Taras Romanczuk, Łukasz Burliga, Arvydas Novikovas (90' Marek Wasiluk), Guilherme, Ivan Runje, Cillian Sheridan, Przemysław Frankowski, Martin Pospisil (76' Karol Świderski), Bartosz Kwiecień (70' Piotr Wlazło).

Wisła: Thomas Dahne, Cezary Stefańczyk, Adam Dźwigała, Alan Uryga, Arkadiusz Reca, Dominik Furman, Damian Szymański, Semir Stilić (68' Kamil Biliński), Konrad Michalak (77' Jakub Łukowski), Nico Varela, Jose Kante. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE