reklama

Przełamanie nafciarzy. Wisła Płock nokautuje Arkę

Opublikowano:
Autor:

Przełamanie nafciarzy. Wisła Płock nokautuje Arkę  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPodopiecznym Jerzego Brzęczka widmo piątej z rzędu porażki głęboko zaglądało w oczy. To podziało na nafciarzy mobilizująco, którzy dziś roznieśli Arkę Gdynia. Wynik byłby jeszcze wyższy, ale do akcji wkroczyła wideoweryfikacja.

Podopiecznym Jerzego Brzęczka widmo piątej z rzędu porażki głęboko zaglądało w oczy. To podziało na nafciarzy mobilizująco, którzy dziś roznieśli Arkę Gdynia. Wynik byłby jeszcze wyższy, ale do akcji wkroczyła wideoweryfikacja.  

Cztery porażki zdarzyły się również w poprzednim sezonie. Kiepską serię płocczan zapoczątkowała porażka z Wisłą Kraków 1 października, a kolejny punkt udało się dopisać dopiero 4 listopada w meczu z... Arką Gdynia.

Żeby przypomnieć sobie serię pięciu porażek z rzędu trzeba cofnąć się do sezonu 2005/06. 11 kwietnia 2006 roku Wisła Płock przegrała z Wisłą Kraków, a potem przyszły jeszcze porażki z Legią Warszawa, Górnikiem Łęczna, GKS-em Bełchatów i Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. Przełamać udało się dopiero 11 maja w meczu z Cracovią, a komplet punktów zapewnił gospodarzom wówczas Wahan Geworgian. Co ciekawe, Wisła w tym sezonie utrzymała się w lidze na dość bezpiecznym, jedenastym miejscu. 

W przypadku dzisiejszej porażki Wisła znalazłaby się jendka niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Tym bardziej, że w tym roku czekają ją jeszcze wyjazdy do Krakowa i Warszawy. Dziś gospodarze zagrali wręcz koncertowo, nie dali gdynianom dojść do słowa. Choć przez pierwsze 20 minut niewiele na to wskazywało.

Początek był dość senny, a obie drużyny raczej spokojnie się badały. Huraganowych ataków żadnej ze stron nie było, bo i trudno spodziewać się tego po Arce Gdynia Leszka Ojrzyńskiego. Potem nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi. Na tablicy powinno być 4:0, ale udało się strzelić tylko dwie bramki.

Jose Kante wykorzystał błąd defensywy Arki, wygarnął Steinborsowi piłkę na 16. metrze i umieścił ją w pustej bramce. Chwilę później napastnik mógł mieć na koncie dublet, ale wideoweryfikacja wskazała, że Marcjanik wybił piłkę z linii bramkowej. 

Wszyscy podopieczni Jerzego Brzęczka grali świetnie. Warto pochwalić Damiana Rasaka, który w podstawowym składzie pojawił się po miesiącu. Na szczególne uznanie zasługuje jednak Giorgi Merebaszwili, który kręcił Tadeuszem Sochą jak tylko chciał. Efekt? Obrońca Arki złapał się na zwód Gruzina, a arbiter wskazał na wapno. Do piłki podszedł Nico Varela, ale jego intencje wyczuł Steinbors. Wiślacy mogli czuć niedosyt, ale jeszcze przed przerwą Varela wykończył świetną akcję i do szatni zespoły schodzili przy 2:0 dla Wisły, choć pod koniec z bliska strzał Jurado obronił Kiełpin.

Leszek Ojrzyński zareagował już w przerwie - na boisko nie wyszedł już Zarandia, a zastąpił go Patryk Kun, brat Dominika. Skrzydłowy trochę rozruszał grę Arki, ale nie wystarczyło to do zdobycia choćby bramki. Goście nie mieli zbyt dużo dogodnych okazji do zdobycia kontaktowej bramki. Groźnie z linii pola karnego strzelał Grzegorz Pieso, ale futbolówka trafiła wprost w Kiełpina. 

Dużo więcej sytuacji mieli podopieczni Jerzego Brzęczka, ale Kante, Merebaszwilemu i wprowadzonemu po zmianie stron Michalakowi brakowało skuteczności. Mimo to Wisła dość spokojnie kontrolowała przebieg drugiej połowy. Nafciarze odrobili lekcje i nie dopuszczali do stałych fragmentów gry na własnej połowie. Gdynianie na wyjeździe bramki zdobywają tylko po rzutach rożnych czy z autu, a w Płocku zostali pozbawieni tego atutu. Wynik do końca spotkania się nie zmienił i Wisła grudzień zaczęła od pewnego zwycięstwa. 

Kolejne spotkanie Wisła Płock rozegra na wyjeździe, a przeciwnikiem nafciarzy będzie Wisła Kraków. Mecz z Białą Gwiazdą w niedzielę 10 grudnia o 15:30. W Krakowie Wisła będzie musiała sobie radzić bez Merebaszwilego. Gruzin w dzisiejszym meczu obejrzał czwartą żółtą kartkę. 

Wisła Płock - Arka Gdynia 2:0 (2:0)

Bramki:

1:0 Kante 23' 

2:0 Varela 42' 

Wisła Płock: Kiełpin, Stefańczyk, Łasicki (88' Uryga), Dźwigała, Reca, Merebaszwili Szymański, Rasak, Stilić (77' Michalak), Varela (90' Biliński), Kante.

Arka Gdynia: Steinbors, Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Socha (87' Danch), Łukasiewicz, Zarandia (45' Kun), Krivets (68' Siemaszko), Szwoch, Piesio, Jurado. 

żółte kartki: Merebaszwili, Łasicki, Dźwigała

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE