W ostatnim meczu grupowym Ligi Mistrzów pewni już awansu piłkarze ręczni Wisły Płock przegrali w Szwecji z IFK Kristianstad 20:24 (9:15).
Nafciarze już wcześniej zapewnili sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek z drugiego miejsca za Dinamo Bukareszt. Do Szwecji nie pojechało kilku kontuzjowanych lub odpoczywających obcokrajowców, za to w składzie znalazło się aż siedmiu wychowanków Wisły. Niestety, w zdecydowanej większości ograniczyli się głównie do obserwatorów widowiska z ławki rezerwowych.
Mecz odbywał się przy niemal pustych trybunach, Szwedzi już wcześniej stracili szansę na awans. Ale na własnym parkiecie walczyli ambitnie o zwycięstwo, prowadzili przez cały mecz.
W pierwszej połowie Wisła zbliżyła się wprawdzie na 8:9, ale później fatalnie pudłowała. Gospodarze - głównie za sprawą bardzo skutecznego Valtera Chrintza (10 bramek w całym meczu) na przerwę schodzili wygrywając już 15:6.
W drugiej połowie nieskuteczni Nafciarze szybko stracili szansę na choćby remis, w pewnej chwili Szwedzi wygrywali już 19:10. Niewiele pomagała dobra postawa Żigi Mlakara. W końcówce kilka dobrych interwencji zanotował Adam Morawski i Wisła zdołała zmniejszyć dystans do czterech bramek.
IFK Kristianstad – Orlen Wisła Płock 24:20 (15:9)
IFK: Larsson, Kappelin – Nyfhall 4, Henningsson 1, Ocvirk 1, Gudmundsson 4, Hallen, Ehn 2, Birkefeldt, Einarsson 2, Jurmala Astrom, Chrintz 10 (4k), Halen, Jaballah
Wisła: Morawski, Kozłowski – Stenmalm, Zdrahala, Matulić 3(1k), Ruiz 3, Góralski, Piechowski 1, Mierzwicki, Krajewski 2, Źabić, Kowalski, Czapliński 3, Mindegia 1, Mlakar 7, Jankowski
