Polscy szczypiorniści od zwycięstwa nad Białorusią rozpoczęli dziś, w sobotę, mistrzostwa świata w Hiszpanii. W naszej grupie wygrała także Serbia z dwoma Nafciarzami w składzie.
W trzecim, ostatnim spotkaniu grupy C Polska zagrała z nieobliczalną Białorusią, prowadzoną przez doskonałego trenera Jurija Szewcowa a na placu gry przez Rutenkę, świetnego zawodnika Barcelony., w przeszłości przez kilka lat reprezentującego barwy Słowenii. Od początku zagrał skrzydłowy Wisły Adam Wiśniewski (na zdjęciu), do przerwy zdobył dwa gole na trzy próby. Nasi reprezentanci odskoczyli po 10. minutach na 6:3, po kwadransie było 9:4. Od wyniku 12:6 zaczął się okres słabszej gry Polaków, zdenerwowany trener Michael Biegler poprosił o czas. Nasi reprezentanci opanowali sytuację, a wynik pierwszej połowy na 14:9 sprytną dobitką ustalił Michał Kubisztal.
W drugiej połowie początkowo Polacy grali dobrze, z karnego trafił Kubisztal, w 40. min. było 19:12. Ale niesamowicie zaczął bronić golkiper rywali i przewaga zaczęła topnieć, bo Polacy zaczęli popełniać koszmarne błędy. W 50. minucie było już tylko 21:17, a na plac gry na krótko wszedł Kamil Syprzak.
Siedem minut przed końcem Polska prowadziła już tylko 22:19, na rzut karny wszedł Marcin Wichary, ale niesamowity Rutenka trafił do siatki. Na boisku trwała bezpardonowa walka, ale biało-czerwoni nie pozwolili rywalom zbliżyć się, minutę przed końcem wygrywali 24:21. Skończyło się zwycięstwem 24:22, po trzy bramki zdobyli Wiśniewski i Kubisztal.
Wcześniej w grupie C reprezentacja Serbii z zawodnikami Wisły Płock - Ivanem Nikceviciem i Petarem Nenadiciem w składzie gładko pokonała Koreę Południową 31-22 (13-9). Petar zdobył jednego gola, a Ivan – trzy. W drugiej połowie doszło do nieprzyjemnego incydentu, gdyż po strzale Nenadića bramkarz Korei dostał w twarz i padł nieprzytomny. Opuścił parkiet na noszach. W innym meczu naszej grupy Słowenia pokonała Arabię Saudyjską 32:22 (17:15).
W poniedziałek o godz. 20.15 Polska zmierzy się z Arabią Saudyjską. Nie ma co ukrywać, gra z Białorusią nie była na półfinał mistrzostw globu, oby nasi reprezentanci się rozkręcili w tym długim turnieju...
Polska - Białoruś 24:22 (14:9)
Polska: Szmal, Wichary - Syprzak, B. Jurecki 4, Lijewski 7, Orzechowski 1, Kubisztal 3, Jaszka 3, M. Jurecki 2, Bielecki 1, Wiśniewski 3, Krajewski
Najwięcej bramek dla Białorusi: S. Rutenka 9, Szyłowicz 3
Kary: Polska - 4 min. (Kubisztal, Orzechowski - 2 min.), Białoruś - 8 min.
W trzecim, ostatnim spotkaniu grupy C Polska zagrała z nieobliczalną Białorusią, prowadzoną przez doskonałego trenera Jurija Szewcowa a na placu gry przez Rutenkę, świetnego zawodnika Barcelony., w przeszłości przez kilka lat reprezentującego barwy Słowenii. Od początku zagrał skrzydłowy Wisły Adam Wiśniewski (na zdjęciu), do przerwy zdobył dwa gole na trzy próby. Nasi reprezentanci odskoczyli po 10. minutach na 6:3, po kwadransie było 9:4. Od wyniku 12:6 zaczął się okres słabszej gry Polaków, zdenerwowany trener Michael Biegler poprosił o czas. Nasi reprezentanci opanowali sytuację, a wynik pierwszej połowy na 14:9 sprytną dobitką ustalił Michał Kubisztal.
W drugiej połowie początkowo Polacy grali dobrze, z karnego trafił Kubisztal, w 40. min. było 19:12. Ale niesamowicie zaczął bronić golkiper rywali i przewaga zaczęła topnieć, bo Polacy zaczęli popełniać koszmarne błędy. W 50. minucie było już tylko 21:17, a na plac gry na krótko wszedł Kamil Syprzak.
Siedem minut przed końcem Polska prowadziła już tylko 22:19, na rzut karny wszedł Marcin Wichary, ale niesamowity Rutenka trafił do siatki. Na boisku trwała bezpardonowa walka, ale biało-czerwoni nie pozwolili rywalom zbliżyć się, minutę przed końcem wygrywali 24:21. Skończyło się zwycięstwem 24:22, po trzy bramki zdobyli Wiśniewski i Kubisztal.
Wcześniej w grupie C reprezentacja Serbii z zawodnikami Wisły Płock - Ivanem Nikceviciem i Petarem Nenadiciem w składzie gładko pokonała Koreę Południową 31-22 (13-9). Petar zdobył jednego gola, a Ivan – trzy. W drugiej połowie doszło do nieprzyjemnego incydentu, gdyż po strzale Nenadića bramkarz Korei dostał w twarz i padł nieprzytomny. Opuścił parkiet na noszach. W innym meczu naszej grupy Słowenia pokonała Arabię Saudyjską 32:22 (17:15).
W poniedziałek o godz. 20.15 Polska zmierzy się z Arabią Saudyjską. Nie ma co ukrywać, gra z Białorusią nie była na półfinał mistrzostw globu, oby nasi reprezentanci się rozkręcili w tym długim turnieju...
Polska - Białoruś 24:22 (14:9)
Polska: Szmal, Wichary - Syprzak, B. Jurecki 4, Lijewski 7, Orzechowski 1, Kubisztal 3, Jaszka 3, M. Jurecki 2, Bielecki 1, Wiśniewski 3, Krajewski
Najwięcej bramek dla Białorusi: S. Rutenka 9, Szyłowicz 3
Kary: Polska - 4 min. (Kubisztal, Orzechowski - 2 min.), Białoruś - 8 min.
