Jeżeli Wisła wygra na wyjeździe rewanżowy mecz z Besiktasem Mogaz Hit Stambuł, może być już niemal pewna awansu do TOP 16 tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Podopieczni trenera Manolo Cadenasa w Orlen Arenie nie mieli większych problemów z pokonaniem Mistrzów Turcji. Wynik 28:19 doskonale oddaje różnicę klas jaka dzieliła oba zespoły. Wisła zdaje się być murowanym faworytem. Tym bardziej, że w niedzielę po doskonałym występie zremisowała w Kopenhadze z KIF Kolding. Rywali nie można jednak absolutnie zlekceważyć. Tym bardziej, że grać oni będą przed własną publicznością, która w tej części Europy znana jest z niezwykłej żywiołowości i tendencji do wywierania presji na arbitrach.
W sześciu rozegranych do tej pory kolejkach Besiktas tylko raz mógł cieszyć się z wygranej, gdy podejmował u siebie szwedzką ekipę Alingsas. Nafciarze tymczasem mają na swoim koncie pięć punktów za dwie wygrane i remis. A to oznacza, że wygrana Wisły da jej niemal pewny awans do fazy pucharowej obecnej edycji Ligi Mistrzów. Tymczasem gospodarze będą musieli pożegnać się z tymi rozgrywkami.
Drużyna prowadzona przez trenera Manolo Cadenasa wyjechała do Turcji osłabiona brakiem Milana Pusicy, który w poznańskiej klinice Rehasport przeszedł już operację kontuzjowanego kolana. Serb wrócił do Płocka, ale na razie czeka go chodzenie o kulach i cykl konsultacji lekarskich. Ostatnie mecze pokazały jednak, że Wisła potrafi radzić sobie również bez „Puszki”. Pojedynek Besiktasu z Wisłą zostanie rozegrany w sobotę, 29 listopada o 16.00 czasu polskiego.
