Już jutro nafciarze podejmą we własnej hali Górnik Zabrze. W przypadku zwycięstwa Wisła zainkasuje 3 punkty. Dla podopiecznych Piotra Przybeckiego będzie to ostatni sprawdzian przed sobotnim pojedynkiem z Barceloną w Lidze Mistrzów.
Górnicy po trzech spotkaniach mają na swoim koncie pięć punktów i zajmują 3. pozycję w tabeli grupy pomarańczowej - tej samej, w której znajduje się Wisła. Drużyna Mariusza Jurasika przed sezonem wzmocniła się dwoma zagranicznymi zawodnikami, którzy mają podnieść jakość zespołu. Karierę zawodniczą zakończył wcześniej wspomniany Jurasik, szczypiornista skupił się obecnie wyłącznie na prowadzeniu zespołu.
Niebiesko-biało-niebiescy w swoich ostatnich spotkaniach nie dawali szans rywalom. Inauguracja była dość niemrawa, ale kolejne mecze to przytłaczająca przewaga nafciarzy. Mecz z Górnikiem prawdopodobnie będzie wyglądał podobnie, choć wiślacy mogą podświadomie oszczędzać się przez sobotnim meczem z Barceloną.
- Staramy się skupić na naszym najbliższym meczu, choć oczywiście mecz z Barceloną ma swoją rangę -mówił na łamach oficjalnej strony Wisły Zbigniew Kwiatkowski. - Próbujemy podejść do tematu na chłodno, skupiamy się na tym, co mamy jutro. Jeśli jednak chodzi o Barcelonę, to jaki wynik by nie był, nie przywiązywałbym do niego zbyt dużej wagi. To dopiero początek długiego sezonu, jesteśmy razem stosunkowo krótko i wszystko na tym etapie powinniśmy przyjmować ze spokojem. Ciężko pracujemy na naszą formę i jestem przekonany, że w pewny momencie naprawdę odpalimy. Możliwe, że w tym momencie naszej grze brakuje płynności, gramy falami, ale czekamy na to, aż wszystko się zazębi i będziemy mieli sporo powodów do radości.
W zespole wicemistrza Polski do dyspozycji trenera są niemal wszyscy zawodnicy. Jedynymi nieobecnymi będą Mateusz Piechowski i Maciej Gębala. Ten pierwszy wciąż przechodzi rehabilitację, drugi nabawił się urazu i sztab szkoleniowy nie chce ryzykować jego pogłębienia w spotkaniu z Górnikiem.
Mecz 4. kolejki PGNiG Superligi w środę w Orlen Arenie. Początek spotkania o godzinie 20.00. Transmisja telewizyjna w Canal+Sport.
