Nafciarze przegrali trzeci finałowy pojedynek z Vive. Mistrzostwo Polski piąty raz z rzędu jedzie do Kielc. Od pięciu lat Bertus Servaas, importer odzieży używanej, regularnie ogrywa Polski Koncern Naftowy Orlen i prezydenta Płocka. Bilans spotkań pomiędzy Wisłą a Vive od jesieni 2011 roku to 29-3 na korzyść Kielc.
Pierwsze 15 minut to istne kuriozum jak na mecz finałowy mistrzostw Polski. Po kwadransie gry Vive prowadziło tylko 3:1. Tak mała ilość bramek pokazała już na początku, że obie drużyny stawiają na mocną obronę.
Do przerwy kielczanie wygrywali 10:8. Czerwoną kartkę za rzut na twarz otrzymał Karol Bielecki, była to jedna z niewielu dobrych decyzji arbitrów sobotniego spotkania. Para prowadząca zawody myliła się w obie strony, często w dziecinnie prostych sytuacjach.
Po zmianie stron bramkę dorzucili goście, chwilę później straty zmniejszył Jose de Toledo. W kolejnych minutach przyjezdni odskoczyli na 4 bramki różnicy, na szczęście, dzięki trzem bramkom z rzędu nafciarzy, znowu udało się nawiązać kontakt z przeciwnikiem.
Na 6 minut przed końcem udało się doprowadzić do remisu. Zapowiadała się niezwykle emocjonująca końcówka. Nafciarze prowadzili jedną bramką, jednak to zespół Talanta Dujszebajeva zachował zimną krew w ostatnich akcjach. Kilka sekund przed końcem spotkania zawodnikom obu ekip puściły nerwy. Doszło do przepuchanki. Czerwone kartki otrzymali Żytnikow i Jurecki.
Vive Tauron Kielce po raz 5 z rzędu i 13 raz w historii świętuje mistrzostwo Polski.
Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce 25:27 (8:10)
Stan rywalizacji: 3:0 dla Vive
Orlen Wisła: Wichary, Corrales - Kwiatkowski, Daszek 1, Racotea, Wiśniewski 3, Pusica 3, Ghionea 2, Rocha 4/1, Montoro 2, Tarabochia 4, De Toledo 2, Żytnikow 4.
Vive Tauron: Szmal - Jurecki 5, Tkaczyk, Reichmann 2/1, Chrapkowski 2, Kus, Aguinagalde 3, Bielecki 1/1, Jachlewski 1, Strlek 2, Lijewski 9, Paczkowski, Zorman 1, Cupić 1.
Kary: Orlen Wisła - 8 min.; Vive Tauron - 10 min.
Czerwone kartki: Żytnikow - Bielecki, Jurecki
Sędziowali: Korneliusz Habierski, Grzegorz Skrobak (Głogów).
Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
