Po dwutygodniowej przerwie zawodnicy Orlen Wisły Płock wrócili do walki o tytuł mistrza Polski. Pierwszym przeciwnikiem w fazie play-off było Wybrzeże Gdańsk. Pierwsze spotkanie Nafciarze wygrali pewnie i jedną nogą są już w półfinale.
Nie ma co ukrywać, że Orlen Wisła jest żelaznym faworytem w awansie do finału rozgrywek, gdzie najprawdopodobniej Nafciarze zmierzą się z Vive Tauronem Kielce. Pierwszym przeciwnikiem na tej drodze było Wybrzeże Gdańsk.
Ostatnie dwa tygodnie to przerwa w rozgrywkach, w czasie w której płocczanie mogli w spokoju potrenować. Przez kilka ostatnich miesięcy nie było to tego zbyt wielu okazji.
Wynik otworzył Wojciech Prymlewicz i to był ostatni raz, kiedy gdańszczanie prowadzili. Podopieczni Krzysztofa Kisiela błyskawicznie rzucili kilka bramek i po niespełna 10 minutach prowadzili 5:1. Przyjezdni prowadzenia nie wypuścili aż do końca, choć do przerwy prowadzili tylko 18:15.
Po zmianie stron z gdańszczan zupełnie zeszło powietrze. Nafciarze rzucali bramki seriami, a w dodatku w 42. minucie Jacek Sulej otrzymał trzecią dwuminutowę karę i w efekcie czerwoną kartkę. Sime Ivić i Igor Żabić pewnie egzekwowali rzuty karne, a prowadzenie rosło. Pod koniec spotkania dwie bramki dołożył jeszcze Tomasz Gębala, a wynik na 36:25 ustalił debiutujący w barwach Wisły Paweł Kowalewski.
Dzięki wysokiemu zwycięstwu w Gdańsku Orlen Wisła jest już jedną nogą w półfinale. Rewanż z Wybrzeżem w środę 9 maja o 20:15.
Wybrzeże Gdańsk - Orlen Wisła Płock 25:36 (15:18)
