Gospodarze przystąpili do konfrontacji z KPR-em Legionowo bez kontuzjowanych Valentina Ghionei, Pawła Paczkowskiego, Mariuza Jurkiewicza i Kamila Syprzaka, ale z wracającym po kontuzji Mateuszem Piechowskim, a przede wszystkim z Janko Keviciem. Chorwacki lewy rozgrywający jest wypożyczony do Wisły tylko do końca roku. Ma więc niewiele czasu, aby udowodnić swoją przydatność do płockiego zespołu.
Beniaminek z Legionowa początkowo radził sobie zupełnie przyzwoicie, chociaż nawet przez moment nie zagroził faworytom. W płockiej ekipie od pierwszego gwizdka sędziów błyszczeli dwaj Chorwaci. Vedran Zrnić zdobywał bramki z prawego skrzydła, z koła, z rzutu karnego (chociaż raz pomylił się z siedmiu metrów). Ale popisał się również kilkoma genialnymi wręcz asystami. Doskonałe ostatnie podania to specjalność również drugiego z Chorwatów. Janko Kević dogrywał do koła, na oba skrzydła. A w kilku przypadkach sam kończył akcje swojego zespołu.
Po twardym boju z FC Porto Vitalis legionowski KPR okazał się wręcz wymarzonym rywalem. Mecz ligowy został zaliczony, dwa punkty zostały dopisane, dwaj nowi gracze pokazali że bez większych problemów byli w stanie stać się solidnymi wzmocnieniami. A na liście strzelców znalazły się nazwiska aż jedenastu płocczan.
Orlen Wisła Płock – KPR Legionowo 33:25 (16:13)
Orlen Wisła: Wichary, Morawski – Kwiatkowski 1, Zrnić 8, Kević 2, Wiśniewski 4, Nenadić 1, Toromanović 4, Lijewski 4, Milas 2, Kavas 2, Nikcević 4, Eklemović, Góralski, Piechowski 1
KPR: Zapora, Szałkucki – Albin 3, Prątnicki 1, Kasprzak 6, Wuszter, Titov 6, Pomiankiewicz 3, Dzieniszewski 2, Bałwas 1, Bulej 2, Ciok 1
Sędziowie: Młyński, Skwarek
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock