W pierwszym meczu 3. rundy pucharu EHF Wisła Płock zdecydowanie pokonała w Orlen Arenie rosyjski Sungul Śnieżynsk. Nafciarze mają aż 14 bramek zaliczki przed rewanżem.
Szczypiorniści z Płocka walczą o awans do fazy grupowej rozgrywek. Awansuje do niej lepszy w dwumeczu, rewanż za tydzień w Rosji. W Orlen Arenie zjawiło się ok. 4.500 widzów. Przed spotkaniem zawodnicy Wisły przekazali kibicom piękną flagę, to w dowód uznania za wspaniały doping w meczu z Vive Kielce. Ale mecz zaczął się fatalnie, od 0:3 po zaledwie dwóch minutach! Dwie świetne obrony Marina Sego i zrobiło się 3:3 po dwóch rzutach Petara Nenadica i kontrze Valentina Ghionei w 5. minucie.
W bramce gości stał potężny, 50-letni Paweł Sukosyan. Łysy, z wyraźnym brzuszkiem, ale poruszał się żwawo między słupkami. - Posturą pasowałby idealnie do Czechowskich Niedźwiedzi – zażartował z nutką podziwu jeden z widzów.
Po siedmiu minutach Nafciarze po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (5:4). Po kwadransie było 9:5 dla gospodarzy, którzy nie grali koncertowo, ale na przeciętny zespół z Rosji (dopiero 9. w swojej lidze) wystarczało. Chodziło o utrzymanie koncentracji i powiększanie przewagi, by przed rewanżem wygrać jak najwyżej. W 20. minucie Nafciarze wygrywali 11:7, a najjaśniejszym punktem był Marin Sego. Niestety, gospodarze nie potrafili zdobyć wyraźnej przewagi, a goście bronili dość agresywnie. Cztery minuty przed końcem pierwszej połowy po karnym Rosjanie zmniejszyli straty do 13:10. Po 30. minutach Wisła prowadzi 15:10. Aż sześć bramek dla Nafciarzy zdobył Nenadic, a dla gości tyle samo Alexey Morozov.
W drugiej odsłonie pierwsze pięć minut mogło się podobać. Goście trafili tylko raz, a gospodarze po dobrych obronach Sego aż czterokrotnie znaleźli sposób na bramkarza rywali Pawła Rudnitskiego (zastąpił Sukosyana) i zrobiło się 19:11. Sungul poprosił o czas. Niewiele to pomogło, bo minutę później kibice wstali i ryknęli „Nafciarze, Nafciarze!” po golu Adama Wiśniewskiego na 21:11. Rosjanie wyraźnie opadli z sił, a płocka maszynka grała swoje.
Sungul nie mógł dojść do dobrych pozycji rzutowych, byli skutecznie wypychani przez obronę płocczan. W 42. minucie tablica pokazywała wynik 24:11, goście przez 11 minut pokonali Sego zaledwie raz! Zdruzgotany trener Rosjan poprosił o drugi czas, bo drugą połowę jego podopieczni przegrywali aż 1:9. A kibice Wisły byli w świetnych nastrojach, pojawiła się meksykańska fala.
Grający w przewadze Sungul strzelił szybko trzy gole i nieco zniwelował straty. Do „trzydziestki” Nafciarze dobili w 50. minucie za sprawą Michała Kubisztala, a goście zarobili dwuminutową karę (30:18). Dzięki aktywnemu „Kubłowi” szybko zrobiło się 33:18. Trzeba przyznać, że miał w tej potyczce też trochę pecha, bo dwa razy w wątpliwych okolicznościach dostał dwie minut kary.
Niestety, kolejne trzy bramki zdobyli Rosjanie, więc przy stanie 33:21 o przerwę poprosił trener płocczan Lars Walther. Bramkę rywali po trzyminutowej przerwie odczarował Paweł Paczkowski. Wisła ma solidną zaliczkę przed rewanżem i jest jedną nogą w fazie pucharowej.
Po meczu były wspólne śpiew y kibiców z Nafciarzami, a zawodnicy z Rosji długo i z wyraźnym podziwem patrzyli na płockich fanów.
Wisła Płock – Sungul Śnieżyńsk 37:23 (15:10)
Wisła: M.Šego, - A.Wiśniewski(7), V.Ghionea(8), M.Toromanović(2), P.Nenadić(7), P.Paczkowski(2), A.Twardo, M.Zołoteńko, B.Kavaš(1), M.Kubisztal(9), N.Eklemović, F.Ilyés(1)
Sungul: P.Sukosyan, P.Rudnitskiy - I.Ivanov(1), A.Petrov(1), P.Demakov(1), P.Volodin(1), N.Golubev, S.Petraytis, A.Morozov(6), S.Lomov(1), A.Pavelyev(1), S.Ushakov(5, 1k), A.Sedov(3, 1k), A.Kapustin(1), L.Tselishchev(2)
Kary: Wisła 10 min (M.Kubisztal 4 min, F.Ilyés 4 min, P.Paczkowski 2 min) - Sungul 8 min (S.Petraytis 4 min, L.Tselishchev 2 min, P.Volodin 2 min).
Szczypiorniści z Płocka walczą o awans do fazy grupowej rozgrywek. Awansuje do niej lepszy w dwumeczu, rewanż za tydzień w Rosji. W Orlen Arenie zjawiło się ok. 4.500 widzów. Przed spotkaniem zawodnicy Wisły przekazali kibicom piękną flagę, to w dowód uznania za wspaniały doping w meczu z Vive Kielce. Ale mecz zaczął się fatalnie, od 0:3 po zaledwie dwóch minutach! Dwie świetne obrony Marina Sego i zrobiło się 3:3 po dwóch rzutach Petara Nenadica i kontrze Valentina Ghionei w 5. minucie.
W bramce gości stał potężny, 50-letni Paweł Sukosyan. Łysy, z wyraźnym brzuszkiem, ale poruszał się żwawo między słupkami. - Posturą pasowałby idealnie do Czechowskich Niedźwiedzi – zażartował z nutką podziwu jeden z widzów.
Po siedmiu minutach Nafciarze po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (5:4). Po kwadransie było 9:5 dla gospodarzy, którzy nie grali koncertowo, ale na przeciętny zespół z Rosji (dopiero 9. w swojej lidze) wystarczało. Chodziło o utrzymanie koncentracji i powiększanie przewagi, by przed rewanżem wygrać jak najwyżej. W 20. minucie Nafciarze wygrywali 11:7, a najjaśniejszym punktem był Marin Sego. Niestety, gospodarze nie potrafili zdobyć wyraźnej przewagi, a goście bronili dość agresywnie. Cztery minuty przed końcem pierwszej połowy po karnym Rosjanie zmniejszyli straty do 13:10. Po 30. minutach Wisła prowadzi 15:10. Aż sześć bramek dla Nafciarzy zdobył Nenadic, a dla gości tyle samo Alexey Morozov.
W drugiej odsłonie pierwsze pięć minut mogło się podobać. Goście trafili tylko raz, a gospodarze po dobrych obronach Sego aż czterokrotnie znaleźli sposób na bramkarza rywali Pawła Rudnitskiego (zastąpił Sukosyana) i zrobiło się 19:11. Sungul poprosił o czas. Niewiele to pomogło, bo minutę później kibice wstali i ryknęli „Nafciarze, Nafciarze!” po golu Adama Wiśniewskiego na 21:11. Rosjanie wyraźnie opadli z sił, a płocka maszynka grała swoje.
Sungul nie mógł dojść do dobrych pozycji rzutowych, byli skutecznie wypychani przez obronę płocczan. W 42. minucie tablica pokazywała wynik 24:11, goście przez 11 minut pokonali Sego zaledwie raz! Zdruzgotany trener Rosjan poprosił o drugi czas, bo drugą połowę jego podopieczni przegrywali aż 1:9. A kibice Wisły byli w świetnych nastrojach, pojawiła się meksykańska fala.
Grający w przewadze Sungul strzelił szybko trzy gole i nieco zniwelował straty. Do „trzydziestki” Nafciarze dobili w 50. minucie za sprawą Michała Kubisztala, a goście zarobili dwuminutową karę (30:18). Dzięki aktywnemu „Kubłowi” szybko zrobiło się 33:18. Trzeba przyznać, że miał w tej potyczce też trochę pecha, bo dwa razy w wątpliwych okolicznościach dostał dwie minut kary.
Niestety, kolejne trzy bramki zdobyli Rosjanie, więc przy stanie 33:21 o przerwę poprosił trener płocczan Lars Walther. Bramkę rywali po trzyminutowej przerwie odczarował Paweł Paczkowski. Wisła ma solidną zaliczkę przed rewanżem i jest jedną nogą w fazie pucharowej.
Po meczu były wspólne śpiew y kibiców z Nafciarzami, a zawodnicy z Rosji długo i z wyraźnym podziwem patrzyli na płockich fanów.
Wisła Płock – Sungul Śnieżyńsk 37:23 (15:10)
Wisła: M.Šego, - A.Wiśniewski(7), V.Ghionea(8), M.Toromanović(2), P.Nenadić(7), P.Paczkowski(2), A.Twardo, M.Zołoteńko, B.Kavaš(1), M.Kubisztal(9), N.Eklemović, F.Ilyés(1)
Sungul: P.Sukosyan, P.Rudnitskiy - I.Ivanov(1), A.Petrov(1), P.Demakov(1), P.Volodin(1), N.Golubev, S.Petraytis, A.Morozov(6), S.Lomov(1), A.Pavelyev(1), S.Ushakov(5, 1k), A.Sedov(3, 1k), A.Kapustin(1), L.Tselishchev(2)
Kary: Wisła 10 min (M.Kubisztal 4 min, F.Ilyés 4 min, P.Paczkowski 2 min) - Sungul 8 min (S.Petraytis 4 min, L.Tselishchev 2 min, P.Volodin 2 min).
