reklama

Nieudana inauguracja Dźwigały. Porażka po bramce w końcówce [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Nieudana inauguracja Dźwigały. Porażka po bramce w końcówce [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo pierwszej połowie Nafciarze przegrywali różnicą jednej bramki, ale w drugiej części spotkania przeważali i byli bliscy przechylenia szali na swoją korzyść. Niestety, w końcówce Wiślaków pogrążył Pedro Tiba. Lech wygrał 2:1.

Po pierwszej połowie Nafciarze przegrywali różnicą jednej bramki, ale w drugiej części spotkania przeważali i byli bliscy przechylenia szali na swoją korzyść. Niestety, w końcówce Wiślaków pogrążył Pedro Tiba. Lech wygrał 2:1.

Już w pierwszych minutach Nafciarze stworzyli szansę na zdobycie pierwszej bramki. Po rzucie wolnym Furmana, Szymański odbił piłkę, jednak nie trafił do bramki. Kibice Wisły nie musieli długo czekać ma kolejną akcję, ale i tym razem zabrakło szczęścia.

Lech, po początkowo mozolnej grze, zaczął się rozkręcać. Kilkuset kibiców Kolejorza nie musiało długo czekać na rezultat - w 15 minucie po rzucie wolnym najwyżej do piłki wyskoczył Trałka i skierował ją do bramki Wisły.

Nafciarze starali się, walczyli o remis i długimi momentami prowadzili grę. Napierali na bramkę Kolejorza, ale bili głową w mur. Najlepszej okazji w pierwszej połowie nie wykorzystał Mateusz Szwoch, którego świetnie wypatrzył Dominik Furman. Były pomocnik Arki przegrał jednak pojedynek sam na sam. To tyle jeśli chodzi o ofensywne akcenty Wisły. Gra przez większość czasu toczyła się w środku pola, bo i Lec nie kwapił się do szaleńczych ataków. Sporo zamieszania na prawym skrzydle robił Makuszewski, ale przyjezdni też nie błyszczeli. Pierwsze 45 minut  zakończyło się wynikiem 1:0 dla Lecha.

Dariusz Dźwigała szybko zareagował na wydarzenia na boisku i już po przerwie w miejsce Oskara Zawady wprowadził Ricardinho. 10 minut później na placu boju pojawił się Giorgi Merebaszwili i trzeba przyznać, że gra gospodarzy wyglądała dużo lepiej. Nafciarze zaczęli stwarzać sytuacje pod bramką Buricia. Dobrą sytuację po centrze Stilicia miał Uryga, ale nie wykorzystał sytuacji. Wisła przez cały czas nacierała na bramkę Kolejorza i tak stworzyła sobie kolejne szanse na zdobycie gola. Najwięcej zamieszania robił Merebaszwili, ale Gruzin miał dziś wyjątkowo rozregulowany celownik. Kilka jego strzałów poszybowało wysoko nad poprzeczką, ale dopiął swego w 77. minucie. Fatalny błąd popełnił bramkarz Lecha, a skrzydłowy Wisły strzelił do pustaka.

Wydawało się, że goście opadają z sił i zwycięskie trafienie dla Wisły jest kwestią czasu. Niestety, to piłkarze Ivana Djurdjevicia zdołali strzelić bramkę na wagę trzech punktów.. Sytuację po rzucie rożnym wykorzystał całkowicie niepilnowany Pedro Tiba. Portugalczyk pokonał Thomasa Dahne efektownymi nożycami. Wynik do końca już się nie zmienił i to poznaniacy wrócą do domu z kompletem punktów.

W drugiej kolejce Wisła Płock zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 29 lipca o 15:30.

Wisła Płock - Lech Poznań 1:2 (0:1)

bramki:

0:1 - Łukasz Trałka 16'

1:1 - Giorgi Merebashvili 77'

1:2 - Pedro Tiba 89'

Wisła Płock: 30. Thomas Dähne - 20. Cezary Stefańczyk, 18. Alan Uryga, 14. Adam Dźwigała, 2. Marcin Warcholak - 4. Damian Szymański, 8. Dominik Furman - 9. Mateusz Szwoch, 23. Semir Štilić (58, 10. Giorgi Merebashvili), 11. Caló Oliveira (75, 96. Jakub Łukowski) - 16. Oskar Zawada (46, 21. Ricardinho).

Lech Poznań: 1. Jasmin Burić - 26. Rafał Janicki, 4. Thomas Rogne, 13. Nikola Vujadinović - Maciej Makuszewski, 6. Łukasz Trałka, 18. Mihai Radut (68, 7. Maciej Gajos), 77. Piotr Tomasik (65, 22. Volodymyr Kostevych) - 25. Pedro Tiba, 32. Christian Gytkjaer, 10. Darko Jevtić (78, 19. Tomasz Cywka).

Żółte kartki: Stefańczyk - Radut, Burić.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Widzów: 8 114.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE