reklama

Nerwowo po meczu z Legią. To tylko męska wymiana zdań

Opublikowano:
Autor:

Nerwowo po meczu z Legią. To tylko męska wymiana zdań - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPo zakończeniu meczu z Legią w Warszawie kamery telewizyjne uchwyciły ostrą wymianę zdań pomiędzy napastnikiem Wisły Jose Kante a Kamilem Sylwestrzakiem. To kolejny taki przypadek po spięciu pomiędzy Dominikiem Furmanem a Patrykiem Stępińskim. Kibice niepokoją się o atmosferę w szatni Wisły, dlatego postanowiliśmy porozmawiać z Kamilem Sylwestrzakiem.

Po zakończeniu meczu z Legią w Warszawie kamery telewizyjne uchwyciły ostrą wymianę zdań pomiędzy napastnikiem Wisły Jose Kante a Kamilem Sylwestrzakiem. To kolejny taki przypadek po spięciu pomiędzy Dominikiem Furmanem a Patrykiem Stępińskim. Kibice niepokoją się o atmosferę w szatni Wisły, dlatego postanowiliśmy porozmawiać z Kamilem Sylwestrzakiem.

W 18. kolejce Lotto Ekstraklasy Wisła Płock zmierzyła się w Warszawie z aktualnym mistrzem Polski Legią. Pomimo niekorzystnego wyniku Nafciarzom udało się zdobyć dwie bramki, dzięki czemu zapisali na swoim koncie ważny punkt na arcytrudnym terenie. Po końcowym gwizdku kamery uchwyciły nerwową wymianę zdań pomiędzy napastnikiem Wisły Jose Kante a Kamilem Sylwestrzakiem. Hiszpan w ostatniej akcji meczu mógł jeszcze wyprowadzić drużynę z Płocka na prowadzenie, niestety fatalnie się pomylił, o co pretensje miał były gracz Korony Kielce. Media rozpisują się nad kolejnym konfliktem w szatni Wisły i zastanawiają się nad dalszą kondycją psychiczną drużyny trenera Marcina Kaczmarka. O sytuacji po końcowym gwizdku rozmawialiśmy z Kamilem Sylwestrzakiem.

Do 63. minuty przegrywaliście z Legią Warszawa 2:0. Udało się Wam odwrócić losy spotkania i zremisować z faworyzowanym przeciwnikiem.

To był bardzo ciężki mecz. Nikt się chyba nie obrazi, jak powiem, że Legia ma obecnie najlepszy zespół w Polsce. Posiadają bardzo wyrównaną i silną kadrę. Rozpoczęli ten mecz zgodnie z wytycznymi. Chcieli szybko strzelić bramkę i nas zdominować, co im się udało. Patrząc już na chłodno cieszy fakt, że udał się nam wyciągnąć wynik z 2:0 do 2:2. Jesteśmy zadowoleni z tego rezultatu, jednak nie jest to pełnia szczęścia, patrząc na naszą obecną sytuację.

Duża grupa wsparcia towarzyszyła Wam w Warszawie.

Oczywiście, doskonale czuliśmy wsparcie naszych kibiców. Za to na pewno trzeba im podziękować. Było ich bardzo dużo. Siedziałem na ławce, więc miałem okazję obserwować ich oprawy. Wyglądało to imponująco. Jestem pod wrażeniem.

Jeden punkt na tak trudnym terenie może napawać optymizmem przed kolejnym spotkaniem.

Patrząc przez pryzmat meczu i tego jak się on układał, to pełna zgoda. Ten wynik daje nam dużo jeśli chodzi o psychikę. Ciągle mówimy sobie, że mamy dobry zespół. Ja uważam, że dysponujemy bardzo silną kadrą. Pokazaliśmy to na tle mistrza Polski, na tle drużyny, która gra w Lidze Mistrzów. Potrafimy udowodnić swoją wartość. Jeszcze więcej wiary musimy mieć w to, co robimy, a wtedy nasza sytuacja w tabeli ulegnie zmianie. Zasługujemy na dużo lepszą lokatę.

Jose Kante nie wykorzystał znakomitej sytuacji na zainkasowanie trzech punktów. Media uchwyciły Waszą kłótnię po ostatnim gwizdku, dopatrując się kolejnego konfliktu w płockiej szatni.

Nie ma mowy o żadnym konflikcie. Siedzimy z Jose obok siebie w szatni i zapewniam, że nie ma między nami animozji. Wyszło jedno wielkie nieporozumienie. Ja oczywiście nie ukrywam, że miałem do niego pretensje.  Mój angielski jest jednak jaki jest, Jose odebrał to jako atak. Ja krzyczałem, on krzyczał. Wiadomo, że nie jest to język polski, żeby to szybko wyjaśnić. Niepotrzebnie też interweniowały osoby trzecie, ponieważ tam się nic nie działo. Męska wymiana zdań po ciężkim meczu. Nie mam żalu do Jose, wiadomo, że taka sytuacja może się zdarzyć każdemu. Wszystko już zostało wyjaśnione.

Czyli sprawa jest rozdmuchana i nie ma konfliktu w szatni Wisły Płock?

Powtarzam – nie ma żadnego konfliktu. Jose nie zmienił miejsca w szatni, ja również (śmiech). To wszystko było na gorąco, teraz już każdy ochłonął, wszystko jest wyjaśnione i nie wracamy do tematu. Każdemu z nas bardzo zależy. Zarówno mi, jak i Jose i każdemu chłopakowi z szatni. To są emocje, ale nie można tego rozpatrywać negatywnie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE