reklama

Nafciarze postraszyli mistrzów Niemiec, ale do Płocka wracają z niczym

Opublikowano:
Autor:

Nafciarze postraszyli mistrzów Niemiec, ale do Płocka wracają z niczym - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportZaledwie trzy dni po meczu z Vardarem Skopje, zawodnicy Orlen Wisły Płock musieli zmierzyć się na wyjeździe z Rhein Neckar Loewen. Mistrzowie Niemiec również okazali się za mocni - Nafciarze przegrali 27:31.

Zaledwie trzy dni po meczu z Vardarem Skopje, zawodnicy Orlen Wisły Płock musieli zmierzyć się na wyjeździe z Rhein Neckar Loewen. Mistrzowie Niemiec również okazali się za mocni - Nafciarze przegrali 27:31. 

Początek tegorocznej edycji to dla podopiecznych Piotra Przybeckiego starcia z gigantami europejskiej piłki ręcznej. Najpierw Vardar Skopje, trzy później Rhein Neckar Loewen, a w trzeciej kolejce do Płocka przyjedzie FC Barcelona. Trudno dobrać trudniejszy zestaw rywali. Może się okazać, że po trzech kolejkach na koncie płocka drużyna może pozostawać bez zwycięstwa. Na hali mistrzów Niemiec nie udało się jednak ugrać choćby remisu. 

Mecz fantastycznie rozpoczął się dla Lwów, które po 5 minutach prowadziły już 3:0. Nafciarze potrzebowali aż siedmiu rzutów, żeby zdobyć pierwszą bramkę. Jej autorem był Sime Ivić. Na szczęście przyjezdni szybko wzięli się w garść i błyskawicznie odrobili straty. Do 20. minuty wynik był na styku, drużyny odpowiadały na trafienia rywali. Do gry włączył się jednak Wichary, który odbijał kolejne rzuty Momira Rnica. Po przeciwnej stronie parkietu punktowali zaś Wiślacy i wypracowali cztery bramki przewagi. Niestety, ostatnie siedem minut pierwszej części to tylko jedno trafienie Wisły i po 30 minutach był remis 13:13. 

Po zmianie stron szybko na dwie bramki odskoczyli gospodarze, ale płocczanie równie szybko dogonili rywali. W 39' trafił Nemanja Obradović i było po 19. Radość Wisły nie trwała jednak zbyt długo, bo kilkadziesiąt sekund później było już 22:19 i Piotr Przybecki poprosił o przerwę. W grze płocczan trzymał Daszek, który wykorzystywał rzuty karne, kontrataki, a nawet zdobywał nawet bramki z drugiej linii. Niestety jego koledzy zaczęli razić nieskutecznością, oddawali przewidywalne rzuty i w efekcie tego przewaga Lwów rosła. Na kwadrans przed końcem mistrzowie Niemiec prowadzili już 25:21. 

W końcówce Marcina Wicharego zmienił Adam Morawski, ale też nie był w stanie postawić muru w płockiej bramce. Jego vis a vis Andreas Palicka doprowadzał za to ofensywę Wisły do rozpaczy, odbijając kolejne piłki. W zespole Wisły tylko Daszek miał patent na zdobywanie bramek, ale to było zdecydowanie za mało, aby myśleć o zwycięstwie. Ostatecznie szczypiorniści Rhein-Neckar Loewen wygrali 31:27.

Rhein Neckar Loewen - Orlen Wisła Płock 31:27 (13:13)

Bramki Rhein-Neckar: Tolbing 6, Baena Gonzalez 6, Reinking 5, Schmid 4, Larsen 4, Groetzki 3, Pekeler 1, Guardiola Villaplana 1, Petersson 1.

Bramki Orlen Wisła: Daszek 6, Maciej Gębala 4, Mihić 4, Tomasz Gębala 3, Sime Ivić 3, De Toledo 2, Obradović 2, Duarte 1, Ghionea 1.

Kary: 2 min; 6 min 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE