W płockiej hali po raz pierwszy w tym sezonie zmierzą się dwa od dawna najsilniejsze zespoły PGNiG Superligi. Na razie kielczanie mają komplet punktów w rozgrywkach, Orlen Wisła zanotowała jedną porażkę. Każdy punkt jest więc na wagę złota, nie ma meczów mniej ważnych, bo o medalach zadecyduje dorobek po rozegraniu po dwóch pojedynków z każdym z rywali.
"Święta wojna" była przez wiele lat ogromnym wydarzeniem zarówno dla kibiców, jak i dla samych zawodników. Walka na boisku była niesamowita, emocje były także poza parkietem, dochodziło do spięć, także między trenerami, wielu kar, wykluczeń. Ambicja brała górę, te mecze były jak finał mistrzostw świata. Szczególnie było to widoczne przed laty, gdy jeszcze w obu ekipach grali Polacy, a w Wiśle - głównie wychowankowie. Teraz te proporcje są zgoła inne, a zdecydowaną większość w składzie stanowi zagraniczna armia zaciężna. Także grająca z maksymalnym zaangażowaniem, ale - zdaniem wielu fanów - to już nie to samo...
Jak będzie w niedzielę o godz. 19.15 w Orlen Arenie? Sezon jest dziwny, trudny, z powodu wirusa przerywany na kwarantannę, mecze przekładane albo organizowane na szybko. Przerwy w treningu są utrapieniem dla trenerów, bo dyspozycja graczy siłą rzeczy nie może być idealna. Nie da się ukryć, że większość ostatnich meczów wygrał zespół z Kielc.
Płocczanie chcieliby powtórzyć potyczkę z października ub.r., gdy w ostatniej sekundzie po pięknej akcji trafił Niko Mindegi i Wisła pokonała Vive 27:26 (13:14). Orlen Arena z kibicami niemal odleciała! Wiadomo, że nie odleci teraz, bo mecz z powodu pandemii odbędzie się przy pustych trybunach. Można jednak kibicować przez telewizorem, relację na żywo przeprowadzi TVP Sport.
Szansa na zwycięstwo podopiecznych Xaviera Sabate z pewnością jest, zespół prezentuje się ostatnio dobrze, a w Lidze Europejskiej wygrał wszystkie cztery mecze. Kielczanie też ostatnio wypadli z rytmu meczowego, zawodnicy podlegali kwarantannie.
TVP Sport pokusiła się o sondę wśród trenerów i zawodników z polskiej ligi o typ na zwycięzcę potyczki w Płocku. Za kielczanami opowiedzieli się m.in.: Aleksandr Baczko (rozgrywający Azotów Puławy), Piotr Jarosiewicz (skrzydłowy Azoty Puławy), Bartłomiej Jaszka (trener MMTS Kwidzyn), Piotr Papaj (skrzydłowy Torus Wybrzeże Gdańsk), Marcin Lijewski (trener Górnika Zabrze), Dawid Nilsson (trener Stali Mielec).
Na remis w "świętej wojnie stawiają: Lars Walther (trener Azotów Puławy), Rafał Gliński (rozgrywający Górnika Zabrze), Maciej Pilitowski (rozgrywający Energa MKS Kalisz), Tomasz Paluch (były skrzydłowy Orlen Wisła Płock i Łomża Vive Kielce), Michał Szyba (rozgrywający Azotów Puławy) oraz Bartłomiej Tomczak (skrzydłowy Górnika Zabrze).
Z kolei na zwycięstwo Nafciarzy liczy płocczanin, były zawodnik Wisły Maciej Tokaj (rozgrywający MKS Zagłębia Lubin). I oby to właśnie on miał rację!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.